Naleśniki pełnoziarniste ze szpinakiem, indykiem i olejem lnianym.
Wholemeal crepes with spinach, turkey and flax oil.
Przedtreningowo - lecę z rana na siłownię, wczoraj był trening siłowy, dziś więc wystarczą aeroby... i w drogę. Opuszczam Was na weekend i wybywam do Berlina, śniadań w tym czasie raczej nie będzie, ale... no, zobaczymy :).
W poniedziałek ktoś prosił o jadłospis w komentarzach. Przepraszam, za brak wpisów od tamtego czasu, ale dawno nie byłam tak zabiegana...
Dodaję więc zaległe treningowe fotomenu :)
1. Dwa pierogi pełnoziarniste z kurczakiem, kawa z mlekiem.
2. Placki cukiniowe z jajkami w koszulkach, papryką i kurkami, migdały (brak zdjęcia).
3. Kostka gorzkiej czekolady 85%.
4. Pierogi pełnoziarniste z kurczakiem, szpinak, trochę mleczka kokosowego, kawa z mlekiem.
trening siłowy: klatka + triceps
5. Indyk z białym ryżem, pomidorami i mleczkiem kokosowym.
Warzywa: pomidory, szpinak, marchewki, ogórki małosolne.
całe to jedzenie wygląda przepysznie! :D
OdpowiedzUsuńWarzywa podjadasz sobie tak o, po prostu?
OdpowiedzUsuńTak.
UsuńMam ostatnio fazę na ogórki małosolne, wcinam wieczorami aż mi szczęka puchnie od chrupania:p
OdpowiedzUsuńUdanego wypadu, pozdrów Niemców!:)
Smakowicie to wygląda ;) Możesz zdradzić jakim aparatem robisz zdjęcia? ;)
OdpowiedzUsuńNikon D40.
Usuńnie chudzniesz przy takim jadlospisie i takiej codziennej aktywnosci?
OdpowiedzUsuńNie. Treningi siłowe nie spalają tak dużo kcal, tylko dają mięśniom bodziec do wzrostu, więc de facto tyję ;)
UsuńZnowu te apetyczne pierogi i niemniej kuszące naleśniki! :D
OdpowiedzUsuńBerlin? Zazdroszczę! Tam zakupy są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńPyszne naleśniki, lubię tak nadziane. A jadłospis inspirujący! I cały na wytrawnie, chyba muszę spróbować :D
nie jadłaś żadnych owoców tego dnia?
OdpowiedzUsuńJak widać - nie ;)
Usuńnajlepsze są te twoje pierożki, muszę je zrobić *-* ! ;D a co do dzisiejszych naleśników, to takie akurat bardzo często robię :) są przepyszne !
OdpowiedzUsuńW ogóle nie jesz owoców!
OdpowiedzUsuńOjej! Bo jednego dnia nie jadłam, to znaczy, że nie jem w ogóle?
UsuńWitamin mi nie brakuje, nie martw się ;)
Jestem pewna, że witamin u Ciebie w sam raz, po prostu pierwszy raz spotykam osobę, która zasadniczo nie potrzebuje cukru. O ile jestem w stanie sobie wyobrazić, że można odmawiać sobie słodyczy, to z owocami byłoby u mnie naprawdę ciężko:)
UsuńOstatnio zjadłam na śniadanie ćwierć kilo borówek, zagryzłam morelami i poprawiłam owocowych szejkiem - po prostu zależy od dnia ;)
UsuńNaprawdę nie masz ochoty na owoce w ciągu dnia?
OdpowiedzUsuńBoże, jaki spam na temat owoców ^^ Czasem mam, czasem nie.
UsuńHej,czym spowodowane są te pęcherzyki na naleśnikach? mogłabyś dodać przepis ?:)
OdpowiedzUsuńWyglądają obłenie,często jadam tak na obiad :)
To przez dodatek sody.
UsuńPrzepis podawałam m.in. tutaj (w komentarzach) - klik.
Udanego wypadu :)
OdpowiedzUsuńJak przyprawiasz szpinak? ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem Emmą, ale również uwielbiam szpinak i może kogoś zainteresują moje wariacje na jego temat ;) Bardzo mi smakuje z dużą ilością czosnku do tego pieprz i zioła prowansalskie. Świetnie też komponuje się z octem balsamicznym i oliwą. Chociaż jeżeli dodasz do szpinaku ser np. ricottę czy fetę, to ich smak jest na tyle wyrazisty, że przyprawy nie są konieczne :)
UsuńJa dokładnie tak samo :)))
UsuńHm mnie też bardzo często zdarzają się dni bez owoców i nie widzę w tym nic dziwnego...
OdpowiedzUsuńJejku, ostatnio na obiad jadłam bardzo podobne naleśniki, też pełnoziarniste ze szpinakiem i "kurczakiem" tzn. kotletami sojowymi zrobionymi a'la kurczak i do tego sałatkę.. z olejem lnianym. Chyba mamy podobny gust smakowy. Miłego wyjazdu! :)
och Berlin.. zabierz mnie ze sobą, plis ! ;)
OdpowiedzUsuńjadasz miód?
OdpowiedzUsuńpolecasz go na redukcji?
1. Nie.
Usuń2. Zależy od reszty diety, ew. łyżeczka dziennie :)
Ale apetycznie, te pierogi niebo!mniam!
OdpowiedzUsuńTwoje naleśniki zawsze wyglądają tak apetycznie :) Nie za grube, nie za cienkie, świetne ! :)
OdpowiedzUsuńI pysznie jadasz ;)
Wszystko wygląda bardzo ładnie, ale jak dla mnie strasznie dużo mięsa. Nie martwi Cię ta ilość hormonów, którą razem z nim jesz? Przecież teraz drób jest tak faszerowany, że aż strach go jeść, a Ty jesz takie ilości... Placki cukiniowe za to wyglądają przepysznie;)
OdpowiedzUsuńAnia
Jem indyka, nie kurczaka (poza pierogami) - to ogromna różnica, indyki są zdrowsze - są karmione inną paszą, bo od tej gorszej (nafaszerowanej hormonami) zdychają ;)
UsuńA ja słyszałam że indyki są najbardziej nafaszerowane spośrod drobiu, ale nie wiem na ile to prawda...
UsuńWiktoria
Hej Emma, czy kupujesz warzywa i owoce od kogoś sprawdzonego, zaufanego we Wrocławiu? szukam tu już jakiś czas takich brzydszych i naturalniejszych, ale wszystko (za) piękne i paczkowane, raczej z taśmy produkcyjnej niż z pola...
OdpowiedzUsuńAktualnie mam działkowe, często kupuję od pana, który rozwozi własne samochodem, ale nierzadko ratuję się tymi pięknymi, kupnymi i nafaszerowanymi nie-wiadomo-czym, bo bez warzyw czuję się jak bez powietrza ;)
Usuńwłaśnie o takich panów z własnymi samochodami mi chodziło ;) jak mogę go odnaleźć?
UsuńNie mam pojęcia, do mnie przyjeżdża w każdy czwartek od lat :( Pewnie ma wybrane dzielnice, zapytam następnym razem :)
UsuńNapisz do mnie na maila, żebym pamiętała i wiedziała, gdzie się odezwać.
Usuńczy omlet owsiany z dodatkami Twoim zdaniem jest dobry na posiłek przed bieganiem?
OdpowiedzUsuńOstatnio ciągle pisze o nim jako o dobrym posiłku przedtreningowym, więc tak...;)
Usuńhttp://www.womenshealthmag.com/fitness/workout-routine?cm_mmc=Facebook-_-womenshealth-_-content-fitness-_-BootCampWorkout
OdpowiedzUsuńCo myślisz?
Mam w planach siłowy, ale teraz w wakacje wiem, że nie ma sensu go zaczynać w moim przypadku. Ciągle mi coś wypada i nie dałoby rady ćwiczyć regularnie 3x w tygodniu :)
Lepsze to niż nic ;)
Usuń