Jajecznica* na maśle z bazylią;
chleb graham z babciną pastą makrelową; gruszka.
Scrambled eggs (fried on butter) with basil; graham bread with my grandma's mackerel paste; pear.
*Z jajek od kurek zielononóżek :) Dostałam dosłownie 5 malutkich sztuk od sąsiadki, ale oszczędzam, bo smakują jak wiejskie. Albo nawet lepiej!
Myślałam, że to z masłem orzechowym:D
OdpowiedzUsuńja tak samo po miniaturce:D
Usuńteż myślałam, że to masło:D
Usuńoj, takie jajka to mają całkiem inny smak i kolor:)
też tak pomyślałam ;)
UsuńJa również :D
Usuń^^ Muszę to babci przekazać ;)
UsuńPysznie! ;)
OdpowiedzUsuńkurki zielononóżki. :D uwielbiam jajka, które dostaję od mojej babci - smak jest bez porównania!
OdpowiedzUsuńPysznie :)
OdpowiedzUsuńtaką pastę makrelową z chęcią bym dodała na kanapeczkę ;)
OdpowiedzUsuńsmaczne śniadanie ;D
smacznie ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tych jajek :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam jajecznice na domowych^^ jajkach :D
OdpowiedzUsuńa różnią się smakiem od zwykłych kurzych jajek? a i mogłabym prosić przepis na babciną pastę? bo wygląda pysznie;)
OdpowiedzUsuńWyglądem czy smakiem?
UsuńMakrelę obrać z ości, przemielić przez maszynkę do mielenia z kostką twarogu i odrobiną oleju.
Usuńśniadanko piękne, z jajecznicą kojarzy mi się właśnie niedzielnie :)
OdpowiedzUsuńCudne śniadanie :)
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że to masło orzechowe :P
Świetnie wygląda ta jajecznica. Nie jestem przekonana do pasty z makreli, jednak przekonałaś mnie do spróbowania :)
OdpowiedzUsuńTeż dziś jadłam jajecznicę ale z pomidorami :)
OdpowiedzUsuń