Pancakes with pomegranate, served with greek yogurt and peanut butter.
wtorek, 30 października 2012
~
Pancakes with pomegranate, served with greek yogurt and peanut butter.
poniedziałek, 29 października 2012
~
Takeaway bkfst: chocolate pudding porridge with soy milk and apple in the peanut butter jar.
Dziś owsianka w słoiku na wynos, a nie dla szpanu na bloga. Niech ludzie się dziwnie patrzą, będę jeść w tramwaju lub szkole :).
niedziela, 28 października 2012
~
Scones z granatem, podane z ricottą i jabłkiem gotowanym; kawa.
Scones with pomegranate, served with ricotta and boiled apple; coffee.
Okej, nasza złota polska jesień w pełni, czas więc na osłodę szarych dni jesiennych, gdy dopada nas chandra.
Zasady zabawy:
1. Umieść na swoim blogu wpis, a w nim obowiązkowo baner tagu oraz link do bloga jego inicjatorki - Sonji.
2. Napisz, kto Cię otagował (mnie slyvvia - dziękuję :))
3. Opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć, w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą i co poprawia Ci nastrój jesienią (odpowiedzią móże być tylko tekst).
4. Otaguj minimum 5 osób.
Przechodząc do sedna...
- Słucham muzyki.
Prawie nic nie poprawia mi tak humoru, jak dobry rock, ragga lub nawet reggae, które dotąd od dobrego humoru mnie oddalało. Wystarczy przebrać piosenki reggae i wybrać te, które są pozytywne.
- Piekę.
Zwykle nie są to ciasta, bo ciasta piekę raz na 1-2 tygodnie. Nie pogardzę jednak słodkim małym czymś, na przykład dobrymi scones, crumble z owocami albo zapiekaną kaszą jaglaną, owsianką czy puddingiem chlebowym. Do wszystkiego z chęcią dodaję cynamon, tak charakterystyczny dla jesieni, jednak rozgrzewający samym zapachem i wywołujący uśmiech na ustach nawet wtedy, gdy za oknem w październiku mamy śnieg...
- Biegam.
Oczywiście :). To mój najlepszy sposób, zaraz obok muzyki. Ewentualnie z muzyką w duecie. I choć czasem nie chce mi się wyjść na trening, to mam już jak każdy biegacz - zimno na dworze, więc wychodzić się nie chce, jak już wyjdę, to jest lepiej, coraz lepiej, a po treningu... fantastycznie.
Do niedawna nie lubiłam biegania w mżawce (wolę ulewę). Od wczoraj uwielbiam biegać w śniegu, nie mogę doczekać się minusowych temperatur (i tym razem ubiorę się na cebulkę!).
- Tulę Tinę.
Większość z nas ma takiego pieszczocha, który zawsze jest ciepły i ogrzeje nasze chłodne nastawienie do świata w jesienne dni. Dla mnie jest to najukochańsza jamniczka, która pomaga mi przetrwać jesień już po raz siódmy.
- Czytam.
Zazwyczaj kryminały, fantastykę, romansidła lub jakieś lekkie powiastki. W tej chwili czytam bardzo lekką książkę, która być może dla niektórych jest śmieszna, ale mi bardzo poprawia humor. Niedługo wrzucę recenzję. A potem... cóż, kolega polecił mi książkę, która podobno jest tak rewelacyjna, że, cytuję: czuję, że jak jej zaraz komuś nie polecę, to zdechnę. A ponieważ książka (a raczej seria) ta nie jest specjalnie pozytywna... Przygotuję sobie pudełko chusteczek, bo wypłakanie się czasem też pomaga.
- Śpię.
Bo wtedy odciążam się od wszystkich udręczających myśli, a potem...
- Piję kawę.
Bo chyba się uzależniłam. 3 dla mnie to nie problem, nawet wypite po godzinie 20. ;)
- Idę na zakupy.
Idę. Celowo napisałam "idę", a nie "obkupuję się w sklepach", bo gdybym miała to wszystko kupować, to z pewnością bym zbankrutowała. Jednak lubię chodzić po sklepach, może to nie zapewnia mi pełni szczęścia, jednak z pewnością znacznie poprawia humor.
Do zabawy zapraszam:
sobota, 27 października 2012
~
Naleśniki z ricottą, kaki i jogurtem greckim.
Crepes with ricotta, gold apple and greek yogurt.
Dla takich śniadań po treningu warto iść biegać w sobotę rano.
Nawet, jeśli owy trening trwa w sumie ponad 2 godziny. Nawet, jeśli założę spodnie 3/4, przemokną mi buty, a palce u rąk (nie mówiąc już o tych u stóp!) zamarzną tak, że nie będę w stanie samodzielnie otworzyć Powerade'a, a w wyniku tego wszystkiego pokonam (wliczając interwały i sprawnościówkę w biegu) swoje pierwsze 18.63 km.
Nawet takie zamarznięcie to zawsze jakaś nauczka. Tym razem, że trzeba się wybrać na zakupy :).
piątek, 26 października 2012
~
Kasza jaglana z serkiem wiejskim, mango i świeżym kokosem.
Millet with cottage cheese, mango and fresh coconut.
Millet with cottage cheese, mango and fresh coconut.
środa, 24 października 2012
~
Chleb graham z twarożkiem naturalnym grani, pomidorem, szczypiorkiem i ziołami; kawa.
Graham bread with cottage cheese, tomato, chives and herbs; coffee.
To właśnie jest powód tego, że tak rzadko dodaję śniadania. To śniadanie. I może fakt, że piekę chleb co dwa dni, więc siłą rzeczy MUSZĘ zrobić z niego kanapki, a że ostatnio zakochałam się w serku grani, to jem takie bardzo często. I bez sensu byłoby wrzucać je 3 razy w tygodniu ;). Może w końcu mi się znudzą, aczkolwiek moja mama je ten chleb z serkiem ziołowym i pomidorem na śniadanie i kolację (a często nawet obiad, jak nie ma czasu na gotowanie) od ponad miesiąca.
Lubię chodzić do szkoły na 10, lubię też dwa dni przed faktem dowiadywać się, że mam w czwartek na 12 do lekarza, a żeby zdążyć, to dziwnym zrządzeniem losu będę musiała wyjść ze szkoły tuż przed znienawidzonym hiszpańskim i znienawidzonym sprawdzianem z tegoż przedmiotu ;).
wtorek, 23 października 2012
~
Serek wiejski z płatkami owsianymi, awokado i czekoladą ritter.
Cottage cheese with oat flakes, avocado and ritter chocolate.
Skaczę z Aerosmith na NDK, a z NDK na Metallikę*. Trochę jak baba w ciąży...
*Metallikę czy Metallicę?
niedziela, 21 października 2012
~
Chleb graham z twarożkiem grani i domowym dżemem wiśniowym; kawa.
Graham bread with cottage cheese and homemade cherry jam; coffee.
Śniadanie Patrycji: kanapki graham z domową pastą z makreli (przepis niebawem).
Patrycja's bkfst: graham bread with mackerel paste (recipe soon).
A po śniadaniu, dla odżywienia wypranego mózgu...
Ciasto.
Cake.
iiii...
... ;)
sobota, 20 października 2012
~
Drożdżowe razowe racuchy z cukrem pudrem, jabłkiem, granatem i truskawkami.
Yeast wholemeal pancakes with castor sugar, apple, pomegranate and strawberries.
I znów przyszedł czas na maraton przedmiotów ścisłych. Fizyko i matematyko, z tą drugą na czele - nadchodzimy!
PS
Truskawki działkowe. Nie wiem czym dziadek je karmi, ale może jeszcze przywiezie w listopadzie...
czwartek, 18 października 2012
~
Kakaowo-bakaliowe muffiny z masłem orzechowym; kawa.
Cocoa-walnut&raisins muffins with peanut butter; coffee.
Muffinki na śniadanie i pędzę na fakultet z matmy :) Dwie lekcje i do domu, mogłabym tak codziennie...
środa, 17 października 2012
~
Owsianka z serkiem wiejskim, granatem i masłem orzechowym.
Porridge with cottage cheese, pomegranate and peanut butter.
Kupiłam masło orzechowe, skończyłam dziś słoik 350-gramowy po 1,5-tygodnia. Jest postęp, ostatnio poszły dwa takie w tydzień.
Od wczoraj miałam być z klasą na wycieczce w Krakowie i Oświęcimiu, ale moje kulawe szczęście uznało, że wspaniałym pomysłem będzie się właśnie teraz rozchorować. Tak więc siedzę w domu (coraz zdrowsza, bo przecież moje przeziębienia trwają 1-2 dni, ale za to opierają się wręcz na agonii), a moja klasa się bawi. Chociaż nie wiem, czy to odpowiednie słowo, zważywszy na to, że dziś zwiedzają były obóz pracy. Co to w ogóle za pomysł, by wplatać wypad do Oświęcimia w wycieczkę mającą na celu integrację klasy? Może dlatego nie przeklinam tak bardzo tego mojego szczęścia.
- Mamo, potrzymaj mi grzyba.
- No ale nie rób takiego zdjęcia, przecież grzyby nie rosną na rękach!
:) ♥
Porridge with cottage cheese, pomegranate and peanut butter.
Kupiłam masło orzechowe, skończyłam dziś słoik 350-gramowy po 1,5-tygodnia. Jest postęp, ostatnio poszły dwa takie w tydzień.
Od wczoraj miałam być z klasą na wycieczce w Krakowie i Oświęcimiu, ale moje kulawe szczęście uznało, że wspaniałym pomysłem będzie się właśnie teraz rozchorować. Tak więc siedzę w domu (coraz zdrowsza, bo przecież moje przeziębienia trwają 1-2 dni, ale za to opierają się wręcz na agonii), a moja klasa się bawi. Chociaż nie wiem, czy to odpowiednie słowo, zważywszy na to, że dziś zwiedzają były obóz pracy. Co to w ogóle za pomysł, by wplatać wypad do Oświęcimia w wycieczkę mającą na celu integrację klasy? Może dlatego nie przeklinam tak bardzo tego mojego szczęścia.
- Mamo, potrzymaj mi grzyba.
- No ale nie rób takiego zdjęcia, przecież grzyby nie rosną na rękach!
:) ♥
niedziela, 14 października 2012
~
Rodzinne śniadanie. Kanapki z chleba graham z:
Family breakfast. Graham sandwiches with:
...sałatką jarzynową i polędwicą drobiową,
...greengrocery salad and chicken fillet,
...twarożkiem, solą i pieprzem
...cottage cheese, salt and pepper
...oraz serem żółtym i polędwicą drobiową.
...and cheese with chicken loin.
Dyniowo-cynamonowy kompot z kawałkami dyni.
Pumpkin-cinnamon compote with pieces of pumpkin.
Na grzyby pojechałam z aparatem. Chodziłyśmy we dwie z mamą, a mimo to zebrałyśmy najmniej grzybów, ale za to najwięcej zdjęć ;).
Bo ktoś mnie kiedyś prosił o zdjęcia nieśniadaniowe :)
Przy następnym wpisie może wrzucę jeszcze kilka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)