Śniadanie na wynos: czekoladowa budyniowa owsianka z mlekiem sojowym i jabłkiem w słoiku po maśle orzechowym. Takeaway bkfst: chocolate pudding porridge with soy milk and apple in the peanut butter jar.
Dziś owsianka w słoiku na wynos, a nie dla szpanu na bloga. Niech ludzie się dziwnie patrzą, będę jeść w tramwaju lub szkole :).
oj tam niech się gapią, na mnie też się kiedyś ludzie dziwnie patrzyli, gdy przychodziłam do szkoły, czy na uczelnię z naleśnikami w pudełku śniadaniowym, lub sałatką z makaronem :) Teraz się przyzwyczaili i wiedzą, że wolę zjeść zdrowo :)
i bardzo dobrze niech się patrzą i zazdroszczą takiego mega śniadanka :D prawda jest taka że ludzi dziwnie reagują na słowo owsianka... nawet moi znajomi, dziwią się jak to moge jeść i w ogóle. a przecież jest na to tyle genialnych pomysłow :P
Jeszcze nigdy nie zabierałam ze sobą owsiany na wynos...i co, jak reagowali ludzie? :> na mnie się dziwnie patrzą, jak w szkole wyciągam opakowanie twarożku domowego i woreczek z domową granolą, którą przesypuję do serka, a potem zjadam go jednorazową, plastykową łyżeczką... :D
Za często bywam na Świdnickiej w tej dużej przymierzalni, mam już zboczenie na jej punkcie ;)
Hm, jadłam w czasie lekcji na korytarzu więc niewiele osób mnie widziało, ale ci, którzy widzieli, patrzyli dziwnie :D czułam się wyjątkowa ^^ Natomiast jak jem wiejski z jakimiś płatkami to przechodzą obojętnie, to u mnie popularniejsze niż jakieś jadło w słoiku (aczkolwiek ostatnio jakieś laski wyjadały nutellę palcami na przerwie, też lekko dziwne).
Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :) Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się. Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.
Niech sie patrzą, a co! ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio jadłam owsiankę z marchewką i masłem orzechowym w przerwie wykładów na prawko :p
OdpowiedzUsuńTakie słoiczkowe owsianki najlepsze ;)Gdybym zaniosła takie śniadanie do szkoły, zamiast owsianki zostałby mi słoik do wylizania :D
OdpowiedzUsuńowsianka z budyniem czekoladowym, dobre rozwiązanie jak nie ma nic dobrego, a chce się słodkiego :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie będą patrzeć z zazdrością. :) Pycha!
OdpowiedzUsuńno fajny to twoje śniadanie na wynos :)
OdpowiedzUsuńja tez czesto jem w dziwnych miejscach, normalka ;p
OdpowiedzUsuńNajlepsza na ciepło taka, w domu. Ja tam bez śniadania nigdy się nie ruszę;)
OdpowiedzUsuńNigdy? Czasem sytuacja nie pozwala.
UsuńFakt, i niedługo taka będzie. Badania krwi...
UsuńNo więc właśnie, idealnie się rozumiemy ;)
Usuńoj tam niech się gapią, na mnie też się kiedyś ludzie dziwnie patrzyli, gdy przychodziłam do szkoły, czy na uczelnię z naleśnikami w pudełku śniadaniowym, lub sałatką z makaronem :) Teraz się przyzwyczaili i wiedzą, że wolę zjeść zdrowo :)
OdpowiedzUsuńjuż widzę te ich zazdrosne spojrzenia ! ;)
OdpowiedzUsuńahh kocham te owsianki w słoiku po maśle orzechowym ;d
OdpowiedzUsuńNiech patrzą i zazdroszczą ;pp
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze niech się patrzą i zazdroszczą takiego mega śniadanka :D
OdpowiedzUsuńprawda jest taka że ludzi dziwnie reagują na słowo owsianka... nawet moi znajomi, dziwią się jak to moge jeść i w ogóle. a przecież jest na to tyle genialnych pomysłow :P
Zawsze chciałam wziąć taką owsiankę w słoiku do szkoły :D
OdpowiedzUsuńTwoja wygląda przepysznie *_*
Ps. Dzięki za otagowanie :)
kiedyś jadłam jabłko w autobusie to patrzyli jak na ufo... ale takiej owsianki to też bym pozazdrościła :)
OdpowiedzUsuńnie, h&m w arkadach! :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie zabierałam ze sobą owsiany na wynos...i co, jak reagowali ludzie? :>
na mnie się dziwnie patrzą, jak w szkole wyciągam opakowanie twarożku domowego i woreczek z domową granolą, którą przesypuję do serka, a potem zjadam go jednorazową, plastykową łyżeczką... :D
Za często bywam na Świdnickiej w tej dużej przymierzalni, mam już zboczenie na jej punkcie ;)
UsuńHm, jadłam w czasie lekcji na korytarzu więc niewiele osób mnie widziało, ale ci, którzy widzieli, patrzyli dziwnie :D czułam się wyjątkowa ^^
Natomiast jak jem wiejski z jakimiś płatkami to przechodzą obojętnie, to u mnie popularniejsze niż jakieś jadło w słoiku (aczkolwiek ostatnio jakieś laski wyjadały nutellę palcami na przerwie, też lekko dziwne).