Placki owsiane z twarożkiem, pomidorami i olejem lnianym.
Oat pancakes with cottage cheese, tomatoes and flax oil.
Ukochane placki na przedszkolne śniadanie i pędzę na matmę. Sprawdzianie z trygonometrii, bądź prosty ;)
Wczorajszy bieg zaliczyłabym do jednego z najlepszych gdyby nie fakt, że firma nadzorująca wyniki dała ciała.
Pogoda była taka, jak w zeszłym roku, czyli skwar i silny wiatr spychający na pobocze, a droga miejscami aż wołająca o jakąkolwiek interwencję, bo dziur i kamieni było mnóstwo. Chyba nikomu nic się nie stało, ale wykręcenie tam kostki nie wymaga zbyt wielkiego szczęścia lub talentu.
Czas ok. 1h 03min na prawie 11 km, dokładnie nie wiem, bo wyników oficjalnych brak. Rozumiem, bo to niełatwe zadanie, ale... szkoda.
Nie robię tu nikomu antyreklamy, bo to zamieszanie nie wynikło z winy organizatorów, a klub wynajęty do tych wyników zwykle takich błędów nie popełnia. Za rok też będę; wierzę, że będzie lepiej, bo akcja z tymi pomiarami miała miejsce po raz pierwszy.
Szkoda tylko spalonej skóry tylu biegaczy, którzy wyczekali się na słońcu na dekorację, której i tak nie było ;)
Swietnie placuszki, na pewno pozytywnie nakreca cie na caly dzien ;)
OdpowiedzUsuńI gatuluje biegu, podziwiam ;D
Porównując do tych z tamtego roku widać ogromną różnicę w umięśnieniu :) Super wyglądasz! A ostatnie zdjęcie jest prześliczne ;)
OdpowiedzUsuńPlacki placki <3 :D
Gratuluję biegu - choć ja tam po przebiegnięciu takiej trasy naprawdę wolałabym dokładnie wiedzieć, jakie są oficjalne wyniki.
OdpowiedzUsuńO, olej lniany! Kiedyś go piłam albo dodawałam do sera białego, ponoć bardzo zdrowy. ;)
Ja też bym bardzo chciała, nawet trochę się pokłóciłam po przeczekaniu 3 godzin ;) Ale rozumiem, poza tym znam ten klub, który się tym zajmował, i wiem, że to wyjątkowa sytuacja w ich przypadku.
UsuńA olej lniany jest niesamowicie zdrowy, o ile nie najzdrowszy :)
ładna technika biegu - szczególnie praca ramion:)
OdpowiedzUsuń:) Staram się biegać dobrze technicznie, ale dopiero teraz miałam okazję zobaczyć się z boku tak bez starania (jak się patrzy w lustro na siłowni czy witrynę sklepu na ulicy, to wiadomo, że mimowolnie biegnie się "ładniej" ;))
UsuńUwielbiam to ostatnie zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie do mnie przemawia - naturalnie ;)
Powodzenia na matmie! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję biegu :)
OdpowiedzUsuńPlacuszki pycha!
Emma, Ty cała promieniejesz od swoich pasji! :) To cudowne, że masz w sobie tyle zapału i muszę przyznać, że naprawdę motywujesz do zdrowego trybu życia :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Naprawdę bardzo miło mi to czytać :)
UsuńBiegowo-upalne wyzwanie zaliczone:) I znowu te placki, to nie... jak możesz! Żartuję oczywiście, jeśli coś jest smaczne, nie można z tego rezygnować w imię żadnych celów!:)
OdpowiedzUsuńpysznie podane :)
OdpowiedzUsuńnominowałam cię do "liebster blog", miło mi będzie jak odpowiesz ;)
Dziękuję, odpowiem :)
Usuńmmm placuszki z twarożkiem i olejem lnianym - pysznie !! zjadłabym taką porcyjkę teraz ;)
OdpowiedzUsuńKocham Twoje śniadania na słono! i Twoje placuchy też:D
OdpowiedzUsuńAle pomimo całego zamieszania widać, że fajnie spędziłaś czas :)
OdpowiedzUsuńzdjecia z zawodow a wyszlas na nich jakbys pozowala do czasopisma :D swietna relacja! ps. zawsze jak ogladam twoje sniadania nie moge sie nadziwic twoich kombinacji :) mam nadzieje ze odwaze sie choc malutka czesc z nich sprobowac zrobic
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, może nieco to nieskromne z mojej strony, ale moim zdaniem nie pożałujesz :)
UsuńOh zazdroszczę Ci tego biegu ! Ja z przyczyn zdrowotnych musiałam zaprzestać ale Ciebie dopinguję :D
OdpowiedzUsuńPlacki owsiane - wciąz przede mną, a coraz wiecej osób nimi kusi :)
OdpowiedzUsuńJa ledwo chodzę w takim upale (a raczej powłóczę nogami) - podziwiam, że dałaś radę biec :D
fazy na placki owsiane ciąg dalszy :) i super, to jedne z Twoich apetyczniejszych śniadań :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twój zapał i pełne pasji podejście do biegania :)
hej :) Emma mam do Ciebie takie pytanie. Biegam zawsze rano tak ok 6 i zawsze na 10 min przed zjadam garść suszonych bananów. I nie wiem czy dobrym posiłkiem po jest zjedzenie bułki z tuńczykiem (pół puszki)/jakąś wędliną i warzywami, czy jogurt/serek wiejski (200g) z musli i owocami. Chodzi mi bardziej o to czy powinnam dostarczyć więcej białka czy węglowodanów, aby nie spalać mięśni.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dobrze sformowałam swoje pytanie, ale mam nadzieję, że mi poradzisz :)
pozdrawiam :)
Przede wszystkim zmień te suszone banany - to chyba najgorsze suszone owoce ze wszystkich ;) Chyba, że jesteś w 100% pewna składu i wiesz, że w nich są tylko banany i nic więcej, a nie tłuszcz roślinny utwardzony, cukier i inne cuda. Chociaż w sumie i tak lepszy byłby świeży.
UsuńJa nie praktykuję biegania rano tylko po cukrach prostych, więc nie wiem, jak taki przedtreningowy ma się do palenia mięśni, ale po treningu wciągnij świeżego banana, a potem do 30 min ww złożone+białko, czyli może być ta kanapka z tuną czy kurczakiem :).
U mnie pojawiło się to samo pytanie jakiś tydzień temu :p
UsuńWidziałam ;) W sumie spory odstęp, często widzę u nas te same pytania i dzieli je różnica kilku minut xp
UsuńTo jedzonko też wygląda pysznie i tez błagam o przepis! :))
OdpowiedzUsuńKlik :)
OdpowiedzUsuń