Naleśniki z ricottą i awokado. Crepes with ricotta and avocado.
Żeby mieć energię w podróży ;)
Wyruszam za chwilę na klasową wycieczkę do Berlina, w programie m.in. Heide Park...(był ktoś z Was?)
Pierwszy raz słyszę o takim programie szczerze mówiąc, ale życzę miłej zabawy :D A co do śniadania to kocham te Twoje naleśniki, daj na nie koniecznie kiedyś przepis !
O a ja Ci zazdroszczę :D Nie byłam, ale ciekawa jestem jak jest, więc czekam na relację :) Miłej podróży! Energia w podróży konieczna, i jaka pyszna :)
jak Ty to robisz, że Twoje naleśniki mają takie fajne bąbelki?:D Zazdroszczę wycieczki! kilka lat temu byłam i w Heide Parku i w Hansa Parku (ten drugi ma więcej wodnych atrakcji) Koniecznie idź na tą wielką kolejkę górską :)
jeśli dobrze pamiętam (byłam tam z 6 lat temu więc mogło się też trochę zmienić) była gdzieś na początku obok takiej co w pewnym momencie jechało się do góry nogami ;) szybka i jedzie sie prawie pionowo w dół. ooo zapamiętam. jeszcze tylko napisz ile jej dodajesz, pół łyżeczki?:)
Krake! Taaak, poszłyśmy na to na pierwszy ogień, bo wydawało się bezpieczniejsze od Colossosa. Fakt, było mniejsze, ale ten spadek pod kątem prostym na "dzień dobry" bije Colossosa na głowę :-D
Krzyczeć? Mnie przez 10 minut po zejściu bolała szczęka, bo tak zaciskałam zęby w obawie, że sobie odgryzę język ^^ Najbardziej bawili mnie ludzie, którzy zdarli gardło na samym szczycie, gdy kolejka zatrzymuje się na 3 sek. Wtedy ja spokojnie "zaraz ruszy" ...i yep :-D
byłem! mam nadzieję, ze nie trafisz na pioruńskie kolejki, bo wtedy przychodzi stać 3h do jednej zabawki.. a jak już tam będziesz to nie możesz ominąć scream'u (taka wielka rura, zlatujesz z samej gory w 3sek:D) i collososa ale tego chyba nie da się ominąć :D no i polecam zakupić zdjęcie, nie szkoda tych 5euro uwierz, miny łapią przednie :D
Nie trafiłam na kolejki, bo pogoda była beznadziejna i było mało ludzi, więc zaliczyłam wszystko, co ważne :) Screama jako jedynego się bałam i musiałam czekać na relację koleżanki, że serce wcale nie wyskakuje przez gardło, a potem nie chciałam zejść i spadałam 2 razy pod rząd ^^
Emma, widziałam Twoje ostatnie zdjęcie na Tumble'rze i muszę powiedzieć, a właściwie napisać, że jestem pod wielkim wrażenie tego jak wyglądasz, a właściwie Twój brzuch. Gdybyś mogła napisać jakie ćwiczenia wykonujesz na tę partię? Wiem, że nie ćwiczysz typowo na dane grupy mięśniowe, ale gdybyś mogła napisać ćwiczenia, które wykonywała podczas ćwiczeń w domu, które w największym stopniu angażowały brzuch to byłabym bardzo wdzięczna.
2.Wiesz może tak orientacyjnie, ile kalorii zjadasz w ciągu dnia? Jestem po prostu ciekawa czy masz ujemny czy dodatni bilans kaloryczny i ile kalorii spalasz podczas jednorazowej wizyty na siłowni?
3.Orientujesz się ile węglowodanów, tłuszczu i białka dziennie zjadasz?
1. Dzięki ;) Nie ćwiczyłam i nie ćwiczę brzucha ciągle tak samo, przeplatałam ćwiczenia na m. prosty (spięcia klasyczne, odwrotne, świeca) oraz m. skośne (spięcia ze skrętem, spięcia leżąc bokiem), zmieniając często liczbę powtórzeń i same ćwiczenia. Po prostu poszukaj i poczytaj, tu nie chodzi o to, by wykonywać przez 3 m-ce najtrudniejsze ćwiczenia, tylko o zaangażowanie, systematyczność i różnorodność.
2. Aktualnie zerowy lub nieco ujemny, ale niedługo wracam tylko na zerowy lub dodatni, jeśli trener tak doradzi.
Jeśli Twój bilans jest ujemny bądź zerowy to ile kalorii mniej więcej jesz, a ile spalasz? Jestem ciekawa bo ja ćwiczę w domu bądź biegam czy też chodzę na aerobik do Clubu, jadam 1800-200 kalorii dziennie, w tym zazwyczaj jest ponad 200g węgli, dziś np. 294, 85g białka i 52 tłuszczu. Ja nie wiem dlaczego tak dużo węgli jem :-o. Jak Ty to robisz że jesz ich tak mało?
To akurat możesz policzyć sama ;) Mnie się nie chce, ale na pierwszy rzut oka widać, że mniej więcej tyle samo, co Ty. Nie patrzę na kcal, bawię się tylko b/t/w, głównie węglami.
ja myślę, że wystąpił błąd... bo ty Emmo jesz 130g białka, a anonim myśli pewnie, że 200g białka :D bo w innej kolejności jest pytanie, a w innej odpowiedź
Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :) Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się. Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.
Pierwszy raz słyszę o takim programie szczerze mówiąc, ale życzę miłej zabawy :D
OdpowiedzUsuńA co do śniadania to kocham te Twoje naleśniki, daj na nie koniecznie kiedyś przepis !
inspiracjenasniadanie.blogspot.com/2013/05/cynamonowe-nalesniki-z-twarozkiem.html ;)
UsuńZazdroszczę!
OdpowiedzUsuńMasz fajną klasę xp. Moja w życiu by się nie zebrała^^
Moja też ;) 7 osób z mojej klasy doczepiło się do innej, reszta mojej pojechała nad jezioro.
UsuńMiłej wycieczki! :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze :D W Heide Park byłam i bardzo mi się podobało ;)
OdpowiedzUsuńNie byłam w Berlinie, chociaż w samych Niemczech wiele razy, ale ta nazwa zawsze mnie rozśmiesza ;)
OdpowiedzUsuńBerlin? Czemu? ^^
UsuńNie Berlin tylko "Heide Park"- wiąże się z tym zabawna historyjka... ;)
UsuńMiłego wyjazdu.! :)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to mój wujek z ciocią i moimi kuzynkami byli i bardzo im się tam podobało. ;)
Miłego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńpyszne naleśniki :)
Ja byłam 2 lata i nie żałuję, musisz odwiedzić wszystkie xtremy( czy jakoś tak) naprawdę jest warto jechać :)
Udanej wycieczki :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki z ricottą i awokado, mmm rozpływam się:)
O a ja Ci zazdroszczę :D Nie byłam, ale ciekawa jestem jak jest, więc czekam na relację :) Miłej podróży!
OdpowiedzUsuńEnergia w podróży konieczna, i jaka pyszna :)
jak Ty to robisz, że Twoje naleśniki mają takie fajne bąbelki?:D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wycieczki! kilka lat temu byłam i w Heide Parku i w Hansa Parku (ten drugi ma więcej wodnych atrakcji) Koniecznie idź na tą wielką kolejkę górską :)
Którą? Byłam chyba na sześciu :D
UsuńCo do naleśników, to dodatek sody oczyszczonej :)
jeśli dobrze pamiętam (byłam tam z 6 lat temu więc mogło się też trochę zmienić) była gdzieś na początku obok takiej co w pewnym momencie jechało się do góry nogami ;) szybka i jedzie sie prawie pionowo w dół.
Usuńooo zapamiętam. jeszcze tylko napisz ile jej dodajesz, pół łyżeczki?:)
Krake! Taaak, poszłyśmy na to na pierwszy ogień, bo wydawało się bezpieczniejsze od Colossosa. Fakt, było mniejsze, ale ten spadek pod kątem prostym na "dzień dobry" bije Colossosa na głowę :-D
UsuńPS Tak, mniej więcej pół łyżeczki na 2 porcje :)
Usuńpamiętam, że "spadając" w dół nie mogłam nawet krzyczeć haha :D dzięki, spróbuję dodać sody :)
UsuńKrzyczeć? Mnie przez 10 minut po zejściu bolała szczęka, bo tak zaciskałam zęby w obawie, że sobie odgryzę język ^^
UsuńNajbardziej bawili mnie ludzie, którzy zdarli gardło na samym szczycie, gdy kolejka zatrzymuje się na 3 sek. Wtedy ja spokojnie "zaraz ruszy" ...i yep :-D
wycieczka klasowa - fajna sprawa, udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńmoja przyjaciółka była, i właśnie przy mnie jest:
OdpowiedzUsuńJEDZ, ZOSTAŃ TAM, I NIE WYJEŻDŻAJ.
O :D
Ja nie byłam, ale moi znajomi tak, podobno fajnie :D
OdpowiedzUsuńDawno naleśników nie jadłam, chyba muszę do nich wrócić, Twoje wyglądają (jak zawsze ;)) cudownie!
OdpowiedzUsuńtwoje boskie naleśniki , nadziane ricottą - pycha !! <3
OdpowiedzUsuńudanej wycieczki ;*
awokado *_*
OdpowiedzUsuńja nie byłam.. i zazdroszczę, bo chętnie bym się wybrała ;)
nie byłam, ale każdy z moich znajomych po powrocie jest zachwycony i chce tam wracać:D
OdpowiedzUsuńbyłem! mam nadzieję, ze nie trafisz na pioruńskie kolejki, bo wtedy przychodzi stać 3h do jednej zabawki.. a jak już tam będziesz to nie możesz ominąć scream'u (taka wielka rura, zlatujesz z samej gory w 3sek:D) i collososa ale tego chyba nie da się ominąć :D no i polecam zakupić zdjęcie, nie szkoda tych 5euro uwierz, miny łapią przednie :D
OdpowiedzUsuńNie trafiłam na kolejki, bo pogoda była beznadziejna i było mało ludzi, więc zaliczyłam wszystko, co ważne :)
UsuńScreama jako jedynego się bałam i musiałam czekać na relację koleżanki, że serce wcale nie wyskakuje przez gardło, a potem nie chciałam zejść i spadałam 2 razy pod rząd ^^
Ha, no i mamy plusy złej pogody! Nawet fajnie że tak ci się trafiło ;p
UsuńMożna liczyć na jakieś fajne/smakowite zdjęcia?:)
OdpowiedzUsuńNiestety nie było okazji :( Ale będzie relacja z samego wyjazdu :)
UsuńUwielbiam te Twoje puchate naleśniki :) Podziwiam, że codziennie możesz je tak z tym awokado wcinać ale widocznie takie dobre :)
OdpowiedzUsuńCodziennie? Przecież każdego dnia dodaję inne śniadanie, naleśniki z awokado jadłam ostatnio baaardzo dawno temu :)
UsuńEmma, widziałam Twoje ostatnie zdjęcie na Tumble'rze i muszę powiedzieć, a właściwie napisać, że jestem pod wielkim wrażenie tego jak wyglądasz, a właściwie Twój brzuch. Gdybyś mogła napisać jakie ćwiczenia wykonujesz na tę partię? Wiem, że nie ćwiczysz typowo na dane grupy mięśniowe, ale gdybyś mogła napisać ćwiczenia, które wykonywała podczas ćwiczeń w domu, które w największym stopniu angażowały brzuch to byłabym bardzo wdzięczna.
OdpowiedzUsuń2.Wiesz może tak orientacyjnie, ile kalorii zjadasz w ciągu dnia? Jestem po prostu ciekawa czy masz ujemny czy dodatni bilans kaloryczny i ile kalorii spalasz podczas jednorazowej wizyty na siłowni?
3.Orientujesz się ile węglowodanów, tłuszczu i białka dziennie zjadasz?
1. Dzięki ;) Nie ćwiczyłam i nie ćwiczę brzucha ciągle tak samo, przeplatałam ćwiczenia na m. prosty (spięcia klasyczne, odwrotne, świeca) oraz m. skośne (spięcia ze skrętem, spięcia leżąc bokiem), zmieniając często liczbę powtórzeń i same ćwiczenia. Po prostu poszukaj i poczytaj, tu nie chodzi o to, by wykonywać przez 3 m-ce najtrudniejsze ćwiczenia, tylko o zaangażowanie, systematyczność i różnorodność.
Usuń2. Aktualnie zerowy lub nieco ujemny, ale niedługo wracam tylko na zerowy lub dodatni, jeśli trener tak doradzi.
3. btw 130/70/200.
Jeśli Twój bilans jest ujemny bądź zerowy to ile kalorii mniej więcej jesz, a ile spalasz? Jestem ciekawa bo ja ćwiczę w domu bądź biegam czy też chodzę na aerobik do Clubu, jadam 1800-200 kalorii dziennie, w tym zazwyczaj jest ponad 200g węgli, dziś np. 294, 85g białka i 52 tłuszczu. Ja nie wiem dlaczego tak dużo węgli jem :-o. Jak Ty to robisz że jesz ich tak mało?
UsuńNaprawdę myślisz, że chce mi się nad tym zastanawiać? ;)
UsuńAle ja tylko zapytałam ile kalorii dziennie jadasz.
UsuńTo akurat możesz policzyć sama ;) Mnie się nie chce, ale na pierwszy rzut oka widać, że mniej więcej tyle samo, co Ty.
UsuńNie patrzę na kcal, bawię się tylko b/t/w, głównie węglami.
ja myślę, że wystąpił błąd... bo ty Emmo jesz 130g białka, a anonim myśli pewnie, że 200g białka :D
Usuńbo w innej kolejności jest pytanie, a w innej odpowiedź
:D Możliwe, ale po to napisałam "btw" przed liczbami. Jak widać bez sensu ;)
Usuńwant it!
OdpowiedzUsuń