wtorek, 21 maja 2013

~


Naleśniki z ricottą i awokado.
Crepes with ricotta and avocado. 

Żeby mieć energię w podróży ;)
Wyruszam za chwilę na klasową wycieczkę do Berlina, w programie m.in. Heide Park...(był ktoś z Was?)

Do zobaczenia w piątek/sobotę!

43 komentarze:

  1. Pierwszy raz słyszę o takim programie szczerze mówiąc, ale życzę miłej zabawy :D
    A co do śniadania to kocham te Twoje naleśniki, daj na nie koniecznie kiedyś przepis !

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę!
    Masz fajną klasę xp. Moja w życiu by się nie zebrała^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja też ;) 7 osób z mojej klasy doczepiło się do innej, reszta mojej pojechała nad jezioro.

      Usuń
  3. Baw się dobrze :D W Heide Park byłam i bardzo mi się podobało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam w Berlinie, chociaż w samych Niemczech wiele razy, ale ta nazwa zawsze mnie rozśmiesza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Berlin tylko "Heide Park"- wiąże się z tym zabawna historyjka... ;)

      Usuń
  5. Miłego wyjazdu.! :)
    Z tego co wiem, to mój wujek z ciocią i moimi kuzynkami byli i bardzo im się tam podobało. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłego wyjazdu :)
    pyszne naleśniki :)
    Ja byłam 2 lata i nie żałuję, musisz odwiedzić wszystkie xtremy( czy jakoś tak) naprawdę jest warto jechać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Udanej wycieczki :)
    Naleśniki z ricottą i awokado, mmm rozpływam się:)

    OdpowiedzUsuń
  8. O a ja Ci zazdroszczę :D Nie byłam, ale ciekawa jestem jak jest, więc czekam na relację :) Miłej podróży!
    Energia w podróży konieczna, i jaka pyszna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jak Ty to robisz, że Twoje naleśniki mają takie fajne bąbelki?:D
    Zazdroszczę wycieczki! kilka lat temu byłam i w Heide Parku i w Hansa Parku (ten drugi ma więcej wodnych atrakcji) Koniecznie idź na tą wielką kolejkę górską :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Którą? Byłam chyba na sześciu :D

      Co do naleśników, to dodatek sody oczyszczonej :)

      Usuń
    2. jeśli dobrze pamiętam (byłam tam z 6 lat temu więc mogło się też trochę zmienić) była gdzieś na początku obok takiej co w pewnym momencie jechało się do góry nogami ;) szybka i jedzie sie prawie pionowo w dół.
      ooo zapamiętam. jeszcze tylko napisz ile jej dodajesz, pół łyżeczki?:)

      Usuń
    3. Krake! Taaak, poszłyśmy na to na pierwszy ogień, bo wydawało się bezpieczniejsze od Colossosa. Fakt, było mniejsze, ale ten spadek pod kątem prostym na "dzień dobry" bije Colossosa na głowę :-D

      Usuń
    4. PS Tak, mniej więcej pół łyżeczki na 2 porcje :)

      Usuń
    5. pamiętam, że "spadając" w dół nie mogłam nawet krzyczeć haha :D dzięki, spróbuję dodać sody :)

      Usuń
    6. Krzyczeć? Mnie przez 10 minut po zejściu bolała szczęka, bo tak zaciskałam zęby w obawie, że sobie odgryzę język ^^
      Najbardziej bawili mnie ludzie, którzy zdarli gardło na samym szczycie, gdy kolejka zatrzymuje się na 3 sek. Wtedy ja spokojnie "zaraz ruszy" ...i yep :-D

      Usuń
  10. wycieczka klasowa - fajna sprawa, udanego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. moja przyjaciółka była, i właśnie przy mnie jest:
    JEDZ, ZOSTAŃ TAM, I NIE WYJEŻDŻAJ.
    O :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie byłam, ale moi znajomi tak, podobno fajnie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawno naleśników nie jadłam, chyba muszę do nich wrócić, Twoje wyglądają (jak zawsze ;)) cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  14. twoje boskie naleśniki , nadziane ricottą - pycha !! <3
    udanej wycieczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. awokado *_*

    ja nie byłam.. i zazdroszczę, bo chętnie bym się wybrała ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie byłam, ale każdy z moich znajomych po powrocie jest zachwycony i chce tam wracać:D

    OdpowiedzUsuń
  17. byłem! mam nadzieję, ze nie trafisz na pioruńskie kolejki, bo wtedy przychodzi stać 3h do jednej zabawki.. a jak już tam będziesz to nie możesz ominąć scream'u (taka wielka rura, zlatujesz z samej gory w 3sek:D) i collososa ale tego chyba nie da się ominąć :D no i polecam zakupić zdjęcie, nie szkoda tych 5euro uwierz, miny łapią przednie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trafiłam na kolejki, bo pogoda była beznadziejna i było mało ludzi, więc zaliczyłam wszystko, co ważne :)
      Screama jako jedynego się bałam i musiałam czekać na relację koleżanki, że serce wcale nie wyskakuje przez gardło, a potem nie chciałam zejść i spadałam 2 razy pod rząd ^^

      Usuń
    2. Ha, no i mamy plusy złej pogody! Nawet fajnie że tak ci się trafiło ;p

      Usuń
  18. Można liczyć na jakieś fajne/smakowite zdjęcia?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie było okazji :( Ale będzie relacja z samego wyjazdu :)

      Usuń
  19. Uwielbiam te Twoje puchate naleśniki :) Podziwiam, że codziennie możesz je tak z tym awokado wcinać ale widocznie takie dobre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Codziennie? Przecież każdego dnia dodaję inne śniadanie, naleśniki z awokado jadłam ostatnio baaardzo dawno temu :)

      Usuń
  20. Emma, widziałam Twoje ostatnie zdjęcie na Tumble'rze i muszę powiedzieć, a właściwie napisać, że jestem pod wielkim wrażenie tego jak wyglądasz, a właściwie Twój brzuch. Gdybyś mogła napisać jakie ćwiczenia wykonujesz na tę partię? Wiem, że nie ćwiczysz typowo na dane grupy mięśniowe, ale gdybyś mogła napisać ćwiczenia, które wykonywała podczas ćwiczeń w domu, które w największym stopniu angażowały brzuch to byłabym bardzo wdzięczna.

    2.Wiesz może tak orientacyjnie, ile kalorii zjadasz w ciągu dnia? Jestem po prostu ciekawa czy masz ujemny czy dodatni bilans kaloryczny i ile kalorii spalasz podczas jednorazowej wizyty na siłowni?

    3.Orientujesz się ile węglowodanów, tłuszczu i białka dziennie zjadasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Dzięki ;) Nie ćwiczyłam i nie ćwiczę brzucha ciągle tak samo, przeplatałam ćwiczenia na m. prosty (spięcia klasyczne, odwrotne, świeca) oraz m. skośne (spięcia ze skrętem, spięcia leżąc bokiem), zmieniając często liczbę powtórzeń i same ćwiczenia. Po prostu poszukaj i poczytaj, tu nie chodzi o to, by wykonywać przez 3 m-ce najtrudniejsze ćwiczenia, tylko o zaangażowanie, systematyczność i różnorodność.

      2. Aktualnie zerowy lub nieco ujemny, ale niedługo wracam tylko na zerowy lub dodatni, jeśli trener tak doradzi.

      3. btw 130/70/200.

      Usuń
    2. Jeśli Twój bilans jest ujemny bądź zerowy to ile kalorii mniej więcej jesz, a ile spalasz? Jestem ciekawa bo ja ćwiczę w domu bądź biegam czy też chodzę na aerobik do Clubu, jadam 1800-200 kalorii dziennie, w tym zazwyczaj jest ponad 200g węgli, dziś np. 294, 85g białka i 52 tłuszczu. Ja nie wiem dlaczego tak dużo węgli jem :-o. Jak Ty to robisz że jesz ich tak mało?

      Usuń
    3. Naprawdę myślisz, że chce mi się nad tym zastanawiać? ;)

      Usuń
    4. Ale ja tylko zapytałam ile kalorii dziennie jadasz.

      Usuń
    5. To akurat możesz policzyć sama ;) Mnie się nie chce, ale na pierwszy rzut oka widać, że mniej więcej tyle samo, co Ty.
      Nie patrzę na kcal, bawię się tylko b/t/w, głównie węglami.

      Usuń
    6. ja myślę, że wystąpił błąd... bo ty Emmo jesz 130g białka, a anonim myśli pewnie, że 200g białka :D
      bo w innej kolejności jest pytanie, a w innej odpowiedź

      Usuń
    7. :D Możliwe, ale po to napisałam "btw" przed liczbami. Jak widać bez sensu ;)

      Usuń

Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :)
Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się.
Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...