piątek, 22 marca 2013
~
Razowe owsiane ciasto marchewkowo-bananowe (bez cukru, miodu itp.); serek wiejski z kiwi i migdałami.
Wholewheat oat carrot-banana cake (without sugar, honey etc.); cottage cheese with kiwi and almonds.
Idź w czwartek na dwie lekcje fakultetu z matmy, by napisać sprawdzian, wrócić do domu i paść do łóżka chora. Czuj się wieczorem na 37 stopni, z ciekawości zmierz temperaturę i zobacz z szokiem, że masz 38,5.
A na drugi dzień osłódź sobie poranek najzdrowszym ciastem świata i idź z taką gorączką do szkoły na jedną lekcję (matmę), aby nie opuścić ani jednej w roku (100% frekwencji).
Ja i moje pierwsze od roku przeziębienie :D
/tym razem matma wzięła górę, w szkole się pojawiłam, ale treningowi nie podołam :<
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wspaniałe ! śniadanie :)
OdpowiedzUsuńmogę prosić o przepis :) ?
Już czeka na publikację na drugim blogu, zapraszam dziś wieczorem lub jutro :)
UsuńNie mogę się doczekać!:)
Usuńja podobnie ;)
Usuńo super. miałam o nie prosić:)
OdpowiedzUsuńwygląda niesamowicie smakowicie! :D
OdpowiedzUsuńchora pjona! :p
nie warto się przemęczać... też często tak mam - chcę , bo uważam ,że muszę, a jestem chora i źle się czuję ...
OdpowiedzUsuńpyszne śniadanie - to ciacho jest super ,nie umiem się doczekać przepisu ;)
wiejski uwielbiam <3
Ja to się tylko zastanawiam czemu kiwi nieobrane? :D
OdpowiedzUsuńZawsze jem nieobrane :) We wszystkich owocach pod skórką znajdują się najcenniejsze witaminy - tak jest z jabłkami, mandarynkami, gruszkami, ale też z kiwi. Włoski mi nie przeszkadzają, ta skórka jest jadalna (w przeciwieństwie np.: do tej z banana) więc najlepiej jeść razem z nią :).
UsuńAle przecież ta skórka jest strasznie zakonserwowana, żeby kiwi mogło przetrwać długą podróż z dalekich krajów. Jest na niej bardzo dużo różnych oprysków i nie wiem czy jesteś w stanie ją dobrze wyszorować...
UsuńAnia
To grunt, że nie przeszkadza. Boję się, że jak ja bym miała zjeść z włoskami, to powstała by tragedia... :D
UsuńŻe najcenniejsze jest przy skórce to fakt, ale inna kwestia to to co się znajduje po drugiej stronie... egzotyczne owoce (ogólnie importowane, a więc takie przede wszystkim) są psikane masą chemii, szkodliwej strasznie, zdarza się że wywołuje alergię nawet jak skóry nie jemy (a tylko obieramy tymi samymi rękami, np. cytrusy). To indywidualna decyzja, ale ja bym nigdy nie zjadła ze skórą, a już lokalne owoce wyłącznie tak.
Usuń@ Anonimowy: mamy jeszcze wodę do umycia owoców ;)
Usuń@ Marisza: biorąc pod uwagę to, co zjadamy na co dzień (ileż jest spiny o kurczaki napakowane hormonami, jajka trójki, kupny chleb, w którym często są dziwne rzeczy - w sensie dodatki, konserwanty spulchniacze, ale także ciasto, które spadło na ziemię, stare chleby, które się nie sprzedały etc., poza tym wszystko co sojowe, bo soja jest tak strasznie genetycznie modyfikowana, a białko sojowe jest w co drugim produkcie itd. - przykładami można zapełnić książkę), nie wydaje mi się, że porządnie wyszorowane kiwi spowoduje uszczerbek na moim zdrowiu - tym bardziej, jeśli na co dzień odżywiam się zdrowo i czytam skład wszystkiego, co wpada w sklepie do mojego koszyka.
Moja koleżanka niedokładnie umyła kiwi (a jadła bez skórki) i te wszystkie dodatki chemiczne spowodowały u niej silne uczulenie. Moja siostra, mimo iż je bez skórki, jak niedokładnie je umyje to odczuwa po zjedzeniu swędzenie i ma zaczerwienienie warg, więc jest to dowód, że kiwi jest strasznie zakonserwowane na transport. Zresztą nie tylko kiwi, ale wszystkie owoce egzotyczne psikane są masą chemii, żeby mogły w dobrym stanie dotrzeć do Polski i jeszcze długi czas leżeć w sklepie, a potem w domu nie psując się. Powinnaś uważać, bo mimo iż narazie nic Ci jest to możesz kiedyś natrafić na bardziej niż zwykle "zakonserwowane" a to może mieć naprawde poważne konsekwencje.
UsuńAnia
OK, będę pamiętać. ;)
UsuńAle jest w ogóle jadalna? To mnie zaskoczyło ;p
UsuńJest, jest :) Wpisz chociażby w google "kiwi ze skórką", wyskoczy Ci mnóstwo artykułów o tym, że skórka sama w sobie jest bardzo zdrowa i wypowiedzi ludzi, którzy również nie obieraja kiwi.
UsuńTeż niedawno dopadło mnie przeziębienie, wiem co to znaczy.. Lepiej sobie odpuścić i się wykurować, żeby szybciej wrócić do treningów z pełną siłą :)
OdpowiedzUsuńNa przepis czekam :) Brzmi i wygląda wspaniale *.*
Razowe? Marchewkowe? Bananowe? <3 Już mi się podoba! :D Czekam na przepis. Zdrowiej kochana! Wypoczynek potrafi zdziałać cuda. :D
OdpowiedzUsuńZdrowiej szybko!
OdpowiedzUsuńA śniadanie wygląda nieprzyzwoicie pysznie :)
Zdrowia życzę, każdemu należy sie troche odpoczynku;-)
OdpowiedzUsuńI czekam na przepis!
takie zdjęcia powodują u mnie ślinotok :p
OdpowiedzUsuńmoje pierwsze przeziębienie od 5 lat już dobry tydzień mnie trzyma! lipa straszna z taką wiosną!
OdpowiedzUsuńa ciacho pierwsza klasa :)
pierwszy raz widzę, żeby ktoś jadł kiwi ze skórką :D ale masz racje, przecież ona jest jadalna, więc czemu nie? :)
OdpowiedzUsuńJejku - pysznie to wszystko wygląda!
OdpowiedzUsuńZdrowia życzę! :)
Wygląda genialnie ! ;)
OdpowiedzUsuńO mamo ale pycha! Mogę kawałek tego ciasta? :>
OdpowiedzUsuńJeśli upiekę je jutro ponownie, a wszystko na to wskazuje, to zapraszam :D
Usuńwpraszam się na kawałek ciasta :D Wygląda fenomenalnie!
OdpowiedzUsuńchce to ciasto *.*
OdpowiedzUsuńłoł! ja to matmy nie trawie i nie ogarniam, podziwiam cię! ;)
OdpowiedzUsuńA ja z kolei jestem ścisłowcem ;) Ale tu bardziej chodzi o 100% frekwencji = dodatkowa piątka, która często ratuje życie, szczególnie w przypadku bycia na fakultecie z matmy ^^
Usuńależ bym zjadała takie ciacho...<3
OdpowiedzUsuńchoroba niestety czasami z nami wygrywa, lepiej odpuścić jeden dzień niż później stracić tydz;*
Jeden? Zapowiada mi się jakieś 5 dni regeneracji w tym tygodniu ;p
UsuńUwielbiam , gdy posiłki są tak pięknie podane, aż miło patrzeć na takie śniadanie w takiej scenerii; czasami jak widzę , że blogerki trzymają te swoje miski na tle okna , za który widać jakieś blaszane garaże to mnie muli od razu .
OdpowiedzUsuńEj, też robiłam na parapecie ^^
UsuńDziękuję :)
Przeczytałam wcześniejsze komentarze i szczerze zdziwiłam się, że jesz kiwi ze skórką, widziałam już takie nie obrane u Ciebie kilka razy, ale myślałam, że to "tylko tak do zdjęcia". No nic każdy ma swoje zwyczaje ;)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, czekam na przepis bo mam ochotę jeszcze przed Świętami upiec jakieś zdrowe ciacho, a to zapowiada się smacznie!
Pozdrawiam :*
dzisiejsze śniadanko nie w moim typie- nie lubię ciasta marchewkowego ;d
OdpowiedzUsuńNie lubisz ze smaku czy ze słuchu? ;) Jak w chyba wszystkich ciastach z warzywami, marchewki tu w ogóle nie czuć.
Usuńwitaj,dziś pierwszy raz weszłam na Twego bloga i jestem oczarowana Propozycje i fotki fantastyczne Gratuluję
OdpowiedzUsuńMożna prosić o przepis na to ciacho marchewkowe?
Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia
Dziękuję bardzo :) Co do przepisu, to właśnie piszę na moim drugim blogu: emmagotuje.blogspot.com
UsuńZajrzyj za kilkanaście minut.