sobota, 13 października 2012
~
Naleśniki z twarożkiem, dynią z kompotu i cynamonem.
Crepes with cottage cheese, pumpkin compote and cinnamon.
Naleśniki po biegu ulicznym? Zawsze spoko ;)
Czas gorszy niż poprzednio, ale nie było źle. Do kategorii się nie załapałam, ale nie liczyłam na to ze względu na niedawną kontuzję i obniżenie formy. Grunt to cieszyć się z małych rzeczy; w tym przypadku - koszulki i pamiątkowego medalu, których nie powinnam dostać przez zapisywanie się w dniu zawodów zamiast, jak każdy normalny człowiek, przez internet ;).
A tymczasem jadę na weekend na grzyby. Jutrzejsze śniadanie, jeśli w ogóle się pojawi, to dopiero pod wieczór.
PS
Ostatnio miałam mało czasu na wrzucanie nowych śniadań (oraz ich fotografowanie), mam nadzieję, że od teraz będzie lepiej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mm naleśniki wyglądają pięknie ! :)
OdpowiedzUsuńsmaczne naleśniczki ,oczywiście ,ze zawsze okej ! pychotka !
OdpowiedzUsuńJakie apetyczne naleśniki. Uwielbiam te z twarożkiem i gratuluję ukończenia biegu. :)
OdpowiedzUsuńDynia na naleśnikach brzmi i wygląda pysznie:)
OdpowiedzUsuńMmm pycha! Takich z kawałkami dyni nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi uświadomiłaś, że jestem uzależniona od zorganizowanych biegów. Gratuluję kolejnego :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki i dynię a jeszcze nie jadłam ich razem xd
OdpowiedzUsuńpycha!!!!:)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają. Zrobiłaś mi tak wielką ochotę, że chyba będą jutro gościły u mnie na śniadanie :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym takie naleśniczki! szczególnie z dynią, bo nawet nie pamiętam jak smakuje... gratuluję koszulki i pamiątkowego medalu :) takie rzeczy bardzo cieszą!
OdpowiedzUsuń