Owsianka z serkiem homogenizowanym naturalnym, świeżymi figami i masłem orzechowym. Porridge with homogenised natural cheese, fresh figs and peanut butter.
Tak, wróciłam ;-) Ja niestety fig na miejscu nie jadłam, gdyż łatwo tam o rozstrój żołądka po jedzeniu ichniejszych owoców (a nie chciałam stracić wakacji), więc nawiozłam ich (a przy okazji świeżych daktyli i kaktusów) do Polski. Tu, w razie czego, nieczego nie stracę ;-).
Jak są dobrze dojrzałe, to są bardzo słodkie, właściwie powiedziałabym, że tak samo jak suszone. Łatwo jednak trafić na przejrzałe, smakują wtedy tak, jak przejrzałe śliwki, dlatego najlepiej kupować lekko miękkie, ale nie za bardzo ;-). Dokładnie tak samo, jak ze śliwkami.
Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :) Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się. Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.
O wróciłaś ^^ Kocham świeże figi, zajadałam się nimi w Chorwacji, szkoda, że w Polsce tak trudno je dostać.
OdpowiedzUsuńTak, wróciłam ;-)
OdpowiedzUsuńJa niestety fig na miejscu nie jadłam, gdyż łatwo tam o rozstrój żołądka po jedzeniu ichniejszych owoców (a nie chciałam stracić wakacji), więc nawiozłam ich (a przy okazji świeżych daktyli i kaktusów) do Polski. Tu, w razie czego, nieczego nie stracę ;-).
Yay, jesteś już. ;)Ależ kremowo wygląda ta owsianka. Musiała być przesmaczna.
OdpowiedzUsuńŚwietna owsianka;) z figami jeszcze nie jadłam!
OdpowiedzUsuń@ shaday: owszem, była świetna, postaram się jeszcze powtórzyć owsiankę z figami, o ile wcześniej nie znikną ;-).
OdpowiedzUsuń@ Monisia: ja do dziś także :) ale teraz już śmiało polecam!
teraz i ja nabrałam ochoty na owsiankę z słodkimi figami, mam nadzieję że uda się upolować jakieś ładne :)
OdpowiedzUsuńSmaczna owsianka i wygląda na to, że taka ze wspomnieniami z wakacji :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję :-)
Cudnie wygląda! Fajnie, że jesteś :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam świeżych fig- są dużo mniej słodkie od ich suszonej wersji?
Jak są dobrze dojrzałe, to są bardzo słodkie, właściwie powiedziałabym, że tak samo jak suszone. Łatwo jednak trafić na przejrzałe, smakują wtedy tak, jak przejrzałe śliwki, dlatego najlepiej kupować lekko miękkie, ale nie za bardzo ;-). Dokładnie tak samo, jak ze śliwkami.
OdpowiedzUsuńPopatrzcie kto wrócił! Świetnie znów widzieć twoje śniadanka na ekranie ;D
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda!
Dziękuję, nawet nie wiedziałam, że tęskniliście za mną tak jak ja za Wami :D
OdpowiedzUsuń