Dyniowo-cynamonowy pudding chlebowy z ricottą i masłem z orzechów włoskich; kawa.
Pumpkin cinnamon bread pudding with ricotta and walnut butter; coffee.
Mikołajki klasowe... ktoś powiedział, że trzeba dostać typowy prezent, czyli książkę, kubek, świeczkę, kalendarz adwentowy, słodycze lub stos mandarynek? Albo poprosić wprost i dostać to, czego się chciało? (Jak ja ;))
Upiekłam koleżance (pasjonatce matmy) tort-niespodziankę. Z deltą w roli głównej :).
/akurat na lekcję wychowawczą wszedł pan od matematyki ♥ /
świetny pomysł^^:D i pyszne śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńświetny prezent ! Od serca, prawdziwy :D super
OdpowiedzUsuńpiekny tort ;)
OdpowiedzUsuńa o co poprosilas?
Płytę Mesajah :)
Usuńcoś ostatnio sporo piszesz o tym matematyku :>
OdpowiedzUsuńNie, nie zakochałam się w nim ;p
UsuńPo prostu od tej klasy klasy matematyka kojarzy mi się ze wszystkim ("O, paprotka, a liście to parabole!"), a ona sama jako przedmiot szkolny zaprząta mi całkowicie myśli chociażby dlatego, że przez fakultet muszę się natrudzić, żeby zdać ;)
jesteś genialna! życzyłabym sobie takiego prezentu. (;
OdpowiedzUsuńjej, jaki czekoladowy, PYSZNY tort!
OdpowiedzUsuńa masło z orzechów włoskich prezentuje się genialnie *.*
Prezent z sercem! Świetny! ;)
OdpowiedzUsuńgdybym lubiła matematyke to bym sie ucieszyła:D ale jakoś nie lubimy się, co nie oznacza, że nie prezentuje się torcik pięknie;P
OdpowiedzUsuńhaha, jaki szalony pomysł <3 sama chodzę do klasy mat-fiz, ale jesteśmy za bardzo uprzedzeni do funkcji kwadratowej, więc nie odważyłabym się na taki prezent ;p Ale wyszedł wspaniale, tak jak i dzisiejsze Twoje śniadanie :)
OdpowiedzUsuńNam się wszystko kojarzy z matmą, ostatnio na chemii pani narysowała cyklopropan, czyli trójkąt, zapytała co to, na co 17 osób jak jeden mąż: DELTA!
UsuńByła w niezłym szoku :)
A koleżanka sama wspominała, żebym jej upiekła muffinę w kształcie delty na mikołajki, więc stwierdziłam, że zrobię tort z jej motywem ;)
Widzę, że nie tylko 'mój' mat-fiz jest taki matematycznie zakręcone ;)
UsuńMmmm ten pudding wygląda wyśmienicie *.* Ale tort... genialny pomysł! :D
OdpowiedzUsuńTort wygląda pięknie! I śniadanie tak samo! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem średni pomysł jak na klasowe Mikołajki. Nie ulega wątpliwości, że tort jest zniewalający i z pewnością pyszny, jednak dla mnie średnio praktyczny. Potem chodzić do końca zajęć z tortem w pudełku, czy też częstować wszystkich i z prezentu nie mieć nic. :)
OdpowiedzUsuńEwa
Nie oceniaj, póki nie znasz okoliczności ;) Noża nie dałam w komplecie, a godzina wychowawcza była naszą ostatnią lekcją.
UsuńŚwietny, oryginalny prezent :) A takie śniadanie też chętnie bym zjadła :P
OdpowiedzUsuńahhh to masło ! musze je zrobić ;d
OdpowiedzUsuńkurczę, taki prezent to jest coś! :)
OdpowiedzUsuńchoć śniadankowa miseczka pyszności też robi wrażenie :)