wtorek, 18 czerwca 2013

~


Kluski lane na mleku z awokado, rabarbarem i cynamonem.
'Muggy noodles' with milk, avocado, rhubarb and cinnamon.

Dawno nie było lanych... :)

OK, nie doczekałam się zdjęć z niedzielnego Biegu Koguta, tzn. mam tylko te od taty, więc je wrzucę ;). W sumie nie są takie złe...

Przyjechałam do Oławy już jako zorientowana, wszystko było takie same poza... długością trasy. Trasa ma niby 10 km, niby ma atest, ale jakoś w tym roku przesunęli nawrót i w sumie miała od 10.18 km do 10.25, niektórym zegarek pokazał nawet 10.6 (!). Cóż, szkoda, ale i tak było miło, atmosfera świetna pomimo beznadziejnie upalnej pogody. Na trasie ludzie biegli wytrwale, ścigając się z czasem, a na końcówce odpadali. Ja bieg potraktowałam jako zwykły lajtowy trening (śpiewałam przez połowę trasy z muzyką lecącą z słuchawek; mam nadzieję, że przynajmniej cicho ;)), przebiegłam całość bez postojów na marsz, wyprzedzając na ostatnich 2 km z 15 osób, które zaczęły maszerować z wycieńczenia...
(Jedna kobieta nie dała rady i upadła 250 metrów przed metą, nie mogła dość do siebie przez 30 minut, więc wezwano ambulans...)
Wpływ na to mógł mieć też fakt, że na trzecim postoju z wodą (7.5 km) jej zabrakło, chociaż nie wiem jak było w rzeczywistości - nikt wody nie dostawał, ja do ręki, którą wyciągnęłam także, a gdy minęłam chłopaków, to zostałam przez jednego oblana wodą z plastikowego kubeczka po nogach i tyłku. W sumie i tak chciałam to zrobić, ale może innym przydałaby się do wypicia...

Ostateczny czas to 1:00:02 netto, czyli średnia prędkość to 5:52 min/km. Nieźle jak na bieg traktowany jako lajtowy trening kardio w takim upale ^^

Na starcie spotkałam Ewelinę, którą, jak ona sama mi uświadomiła, spotykam jedynie w sportowych okolicznościach - dwukrotnie na siłowni i tutaj w Oławie na zawodach ;). Trzeba to wyrównać i spotkać się w jakimś normalnym miejscu ^^


Takie tam na mecie. Na trawce, ze spalonymi ramionami ;)
Z najstarszym biegaczem. Facet nawet nie pamiętał, że biegł też w Nadolicach...

Trafiło się nawet pierwsze miejsze w kategorii wiekowej :)


A tu cały komplet. Srebrna jest z majowego Biegu Wokół Rancza :)


25 komentarzy:

  1. o nie, jaki mam ryjek ^^ następnym razem nie dam się sfotografować zaraz na mecie...:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co chcesz, ładnie jest :) Zdarzało mi się mieć takie zdjęcia, że usuwałam po 0.5 sekundy patrzenia ^^

      Usuń
    2. No bywało gorzej, fakt:D A co do spalonych ramion, to mi schodzi skóra, na następny raz będę pamiętać o kremie z filtrem :(

      Usuń
    3. Mi schodziła po Nadolicach, a teraz smaruję na okrągło Neutrogeną, nawilżaj :)

      Usuń
    4. przesadzasz:) obie ładnie wyglądacie:) i to jeszcze zaraz po biegu!

      Usuń
  2. brawo kochana ! a dziadziuś jest cudny

    OdpowiedzUsuń
  3. O też dawno nie jadłam lanych :)
    Bardzo ładne i ciekawe zdjęcia, chyba dobry 'fotograf', nie ma co narzekać :D Najbardziej podoba mi się to zdjęcie z boku jak biegniesz oraz to na podium.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję :D klusek lanych też dawno nie robiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ooooo, lane ! Przypomniałaś mi i nabrałam ochoty :)Ale rzeczywiście, opaliłaś się :D W ogóle, jaka Ty śliczna jesteś, a to zdjęcie jak się uśmiechasz na mecie... no napatrzeć się nie mogę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratulacje :)
    A lane są pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oj, u mnie też dawno nie było lanych. patrząc na Twoje zdjęcie na podium dochodzę do wniosku, że mamy podobną figurę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. gratulacje:) wspaniałe wyniki!

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham lane kluski :) i gratuluję :D

    OdpowiedzUsuń
  10. opalona, piękna i wysportowana *-*
    pyszne kluseczki, bardzo je lubię ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratulacje! :) Podziwiam, bo bieganie w upale to najgorsze co może być, kilka razy próbowałam i wracałam wściekła jak osa, nie ma to jak wieczorne bieganie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja się zastanawiam czy biec dychę w weekend.. patrzyłam ma być 30*, biegłam wczoraj w mniejszym upale 5. i ledwo dałam radę... Chociaż akurat ścigac i tak się tam nie zamierzam bo to bieg abrdziej charytatywny...
    Biorąc pod uwagę moje serce i brak praktycznie jednego płuca, będzie tak jak z tą kobietą^^.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie pozostaje nic innego jak pogratulować, zbierasz medale i trofea niczym myśliwy! Biegowy myśliwy!:)
    Dobrze, że dobiegłaś do mety cała:)
    Ten najstarszy zawodnik... Szacun^^

    A kluski lane zgadłam po pierwszym zdjęciu, ha!:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozczulił mnie ten dziadziuś :) to się nazywa pasja!

    OdpowiedzUsuń
  15. Super :)
    Gratuluję, a Pan Dziadek... Godny podziwu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Podziwiam Cię za to awokado do każdego śniadania :D
    No i za to bieganie, no niesamowita jesteś !

    OdpowiedzUsuń
  17. Emma, chcesz sie pośmiać? :)
    http://www.youtube.com/watch?v=B8GfmZ3BeKU
    Weź ją uświadom ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Na tym zdjęciu jak biegniesz, widać jak masz świetnie wysportowane nogi.
    Pamiętam jeszcze kilka, no może więcej niż kilka miesięcy temu wyglądałaś. Twoja twarz, ramiona, nogi... Teraz wyglądasz ZNAKOMICIE ! Masz piękne zdrowe ciało, pozazdrościć.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :)
Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się.
Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...