niedziela, 4 marca 2012

~


razowe racuchy z jabłkami, cukrem pudrem i jogurtem naturalnym.
wholemeal pancakes with apples, castor sugar and natural yoghurt.


Postanowiłam sobie, może nieco za późno (jeśli chodzi o Wielki Post), ale postanowiłam, że zacznę jeść regularnie. Ostatnio codziennie cały czas mam coś w ustach, oprócz głównych posiłków jem mnóstwo międzyposiłków, które tak naprawdę tylko zapychają.
Od dziś zapraszam więc wszystkich chętnych na my set of dishes, czyli mój rozkład posiłków. Mam nadzieję, że prowadzenie tego bloga zmotywuje mnie do regularnego jedzenia bez podjadania oraz większego urozmaicenia moich posiłków. Komentarze na tym blogu są wyłączone, ale wciąż możecie napisać coś tu lub na emma gotuje.
Postaram się dodawać jak najwięcej zdjęć posiłków, jednak nie jestem pewna, czy zawsze będzie to możliwe. A tymczasem uciekam do historii średniowiecza...

I want to invite all my english-reading visitors to my new blog - my set of dishes. I will post there my daily menus with photos of them. 
Comments on that blog are excluded but you can post them here or on emma gotuje

60 komentarzy:

  1. Te racuchy wyglądają cudownie. Zakochałam się w tym widocznym plastrze jabłka :)
    A ja się pochwalę, że widziałam tego bloga pierwsza i to wczoraj ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie, bo ja! ;p
      Albo obie. ;)

      Usuń
    2. Sylwia zna mojego bloga od 2-3 dni, bo przy rozmowach z nią go zakładałam ;)

      Usuń
  2. uwielebiam racuchy:)

    na pewno będę regularnie odwiedzać stronę z posiłkami, super pomysł!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. też kiedyś myślałam o takim blogu. Ale teraz kiedy już i ty i Slyvvia je prowadzicie zrezygnuje, bo wyjdzie, że odgapiam.
    a racuchy są bombowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to może ja dopowiem, żeby nie wynikła z tego jakaś ciekawa dyskusja, że rozmawiałam o tym z Sylwią kilka razy i zgodziła się ona, bym prowadziła takiego jadłospisowego bloga; ba, nawet przekonała, że może dzięki temu pozbędę się nawyku tych 'międzyposiłków' i monotonii na co dzień ;)

      Usuń
    2. Ale ja nie miałam na myśli tego, że ty odgapiasz... po prostu mnie by zaraz posądzili o to :D Kiedyś jak się odchudzałam też robiłam zdjęcia i lądowały one na vitalii...

      Usuń
    3. A ja nie miałam na myśli, że Ty to miałaś na myśli ;) nie chciałam po prostu, by za chwilę 10 Anonimowych rozpętało tu dyskusję na ten temat ;).

      Usuń
    4. A czemu by nie prowadzić posiłkowego bloga? Kilka osób już prowadzi czy prowadziło? Przynajmniej możemy się inspirować

      Emma mendozjo pozwól się obserwować na set of dishes xD
      Lubię komuś zaglądać w talerze xD

      Usuń
    5. Jak najbardziej pozwalam :)
      Mam tylko pytanie... co to jest mendozja? ;)

      Usuń
    6. To żadne kopiowanie, są miliony takich blogów, może w pl mniej popularne:) też bym zrobiła, ale głupie anonimowe komentarze i niepowołane osoby ... raczej się powstrzymam:)

      Usuń
    7. mendozja. źródłosłowo: menda.
      Mendozja jest zdrobnieniem od słowa menda funkcjonująca w kręgu moich znajomych. Oznacza pieszczotliwe określenie - i w przeciwieństwie do mendy- pozytywne. Podkreśla,że w pewnej sytuacji człowiek zachowuje się nie fair lub źle tudzież źle myśli i Cię to rozczula( np. do mojego byłego mówiłam mendozjo). Łagodna forma obelgi wywołująca śmiech np jak : ty ciołku kochany! lub ty pijoku stary/młody.

      Nie lubię gdy ktoś ma wątpliwości by założyć bloga takiego, a nie innego,bo ktoś ma podobną tematykę. Ja wariuje ze szczęścia i bardzo się cieszę gdy ktoś zakłada posiłkowca i pisze co je - wtedy widzę co ja jem, urozmaicam, nie podjadam i tak dalej. Poza tym uwielbiam zaglądać ludziom w talerze!Pytanie kogokolwiek jest zbędne.

      Co do pytań anonimków. Proponuje na samym początku bloga napisać co i jak i nie odpisywać - takie osoby są chore.

      PeeS: Masz niedziałające banerki na myset ;)

      JudY: Zdrowe jedzenie zdrowym jedzeniem, ale niektóre Twoje komentarze mnie przerażają. Serio. Masz problem. Albo go będziesz miała. Każdy kto ma problem z żarciem początkowo nie chce się przyznać. A wymówka pt. konserwanty itd. jest marna.

      Usuń
    8. Dziękuję za wyczerpujące wyjaśnienie :D
      A mi banerki działają, czemu Wam nie? To już drugie zgłoszenie :(

      EDIT: a teraz?

      Usuń
    9. Ola, a co ja pisałam o konserwantach, prepraszam bardzo?:D I wy tylko potraficie oceniac czarne lub biale - jesz slodycze jest ok, retrykcyjnie je omijasz jest zle. nic wiecej poza slodyczami nie pisalam, mi chore to wydaja sie komentarze anonimow o diecie redukcyjnej Emmy bo moim zdaniem 2000 kcal dziennie to optymalna dawka:)

      Usuń
  4. podjadanie hmmm..... skąd jak to znam ;d
    ostatnio nie mogę się powstrzymać ;p

    cudne placuszki ;d

    OdpowiedzUsuń
  5. racuchy kojarzą mi się z dzieciństwem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. długo masz w planach sie uczyc? pytam z ciekawosci,bo tez jestem w 1 lo i nauka zajuje mi cale dnie, ciekawa jeste czy tobie tez

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc, to bardzo mało się uczę. Nie mogę się oderwać od komputera, ciągle siedzę na jakichś stronach (i to bynajmniej nie tylko kulinarnych ;)) oraz w książkach.
      Nauka zajmuje mi tyle, co odrobienie pisemne lekcji, czyli godzinę przed snem (zaczynam ok. 22-23 ;)), a jeśli mam jakiś trudniejszy sprawdzian z przedmiotu, który sprawia mi kłopot (np.: tak jak teraz historia), to zabieram się za to 3-4 dni wcześniej i powtarzam ok. 2-3 godziny dziennie.

      Usuń
  7. I ja sobie coś niedawno zakładałam. Ale stwierdziłam, że nie będę konsekwentna w dodawaniu. (praca przy 2 blogach i tak zajmuje dużo czasu.) ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Emmo a czy Ty liczysz kalorie tych posiłków? Bo z tego, co widziałem te 4 posiłki (powinno się jeść ok. 5 - 3 większe i 2 mniejsze) mają ok. 1000 kcal, oczywiscie nie napisalas ile czego jadlas ale na oko, no to znaczy ze duzo za malo :) chyba, ze jesz cos miedzy nimi jakies mini przekaski ktorych nie publikujesz?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich komentarzy się obawiałam ;)
      Policzyłam z ciekawości, kcal za wczoraj wyszło ok. 2000.
      Zauważyłam, że kiedy ktoś liczy kalorie posiłków komu innemu, to ma tendencję do zaniżania ;).
      Przekąski będę uwzględniać, jeśli takowe się pojawią, ale właśnie chcę się odzwyczaić od podjadania.

      PS Zadada "5 posiłków" nie jest konieczna. Konieczna jest zasada "Jedz tyle, ile wymaga Twój organizm, najlepiej mało a często, ale nigdy nie wpychaj na siłę" ;).

      Usuń
    2. przepraszam, nie miałem amiaru Cię urazić, ani nic sugerować, tylko po prostu jak mówisz tendencja do zaniżania wynika z niewiedzy ile np. tej kaszy pod maślanką jest :) To dobrze, że nie podjadasz i ja tak samow weekendy mniej, to chyba każdy, późniejsze wstawanie itd:) Życzę powodzenia z prowadzeniem i jak mówię, tu nie było zadnych insynuacji czysta ciekawość:)!
      pozdrawiam

      Usuń
    3. Moim zdaniem to i tak za mało jesz jak na osobę, która dorasta i intensywnie ćwiczy.:) Jesteś na redukcji? Twoje posiłki są bardzo bardzo redukcyjne;) Ale rozumiem, że każdy ma dni, kiedy je mniej:) Uważaj na siebie!:)

      Usuń
    4. 2000 na redukcji? Chyba trochę za dużo ;)
      Nie, nie odchudzam się, a na tej ilości kcal trzymam wagę, choć ostatnio nawet chyba trochę przytyłam. Podejrzewam cicho, że to przez podjadanie, dlatego chcę wyeliminować to z mojego życia ;).

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. a 43 to przypadkiem nie wciąż za mało?
      ważę 52.

      Usuń
    7. Judy-sorry, ale Twoje wypowiedzi tzn. komentarze na różnych blogach strasznie, że tak się brzydko wyrażę "zalatują"ED. Twoje podejście do jedzenia jest chore...

      Usuń
    8. właśnie zajrzałam na Twojego bloga- ciągle jesz to samo, yyy...:/ (do Judy)

      Usuń
    9. jem to samo na śniadanie bo nie lubię zmian, na inne posilki jem przerozne rzeczy, a poza tym ten kooktajl bananowy ktory daje do kazdego sniadania to ekstra dawka kalorii ktora jest tylko bonusem :)

      Usuń
    10. Emma- zalezy jeszcze ile masz wzrostu ja jetsem bardzo niziutka :) mozemy pogadac ale gdzies na mailu albo cos, nie mam ochoty na takie anonimy jak ten wyzej :)

      Usuń
    11. I co dokładnie wg ciebie jest chore (anonim)? To, że gdy np. dziewczyny piszą 'nie jem słodyczy' POZA DOMOWYMI WYPIEKAMI Z CUKREM piszę im że to też słodycze? Dla mnie słodycz to słodycz sa te zdrowe (bakalie,suszone owoce, masło orzechowe bez cukru czy sezamowe etc) ora typowe jak np ciasto z cukrem, nieważne czy kupne czy domowe:) Po prostu prostuję wypowiedzi ;)

      Usuń
    12. co więcej - wiele razy pisalam, ze nie moge jesc wielu rzeczy z powodu alergii odpadaja mi np nerkowce,ziemne,laskowe,soja etc ;)

      Usuń
    13. To, że Ty odżywiasz się tak rygorystycznie, nie oznacza, ze inni również mają stosować się do tych chorych zasad. Wyluuuuzuj, nie spinaj się tak! raz na jakiś czas kawałek ciacha Cię nie zabije!
      Każdy odżywia się według swoich zasad i nie powinnaś narzucać swoich(czy jak Ty to nazwałaś"prostować wypowiedzi")

      Usuń
    14. a i żebyś mogła się zwracać do mnie po imieniu to się przedstawię:p
      Julka jestem;)

      Usuń
    15. Jeśli to było do mnie, to miło mi, Emma jestem ;)
      Mogę prosić, żebyś podpisywała się pod każdym komentarzem? Będzie mi łatwiej odróżnić Cię od innych 'Anonimowych'.

      Usuń
    16. Judy, tylko że nikt nie prosi cię o to abyś "prostowała czyjeś wypowiedzi" ;] Chyba jak ktoś coś pisze na swoim blogu, to świadomie, a nie w taki sposób żebyś potem poprawiała.
      Poza tym jeśl dla Ciebie koktajl bananowy na śniadanie, to duża dawka kalorii to ja ci szczerze współczuje dziewczyno :) To, że Ty nie jadasz wielu rzeczy, nie znaczy, że inni też mają tak jadać.
      Poza tym ja widzę różnice pomiędzy ciastem kupnym, a robionym własnoręcznie. Nie chodzi tylko o cukier, ale o konserwanty , tłuszcz, mąkę itd...;-] Zastanów się co pleciesz, bo często przesadzasz. I to,ze prawie dzień w dzień jesz to samo na śniadanie, na pewno nie oznacza tego, że zdrowo podchodzisz do jedzenia ;] Jak miałam anoreksje też jadłam to samo, to swoje "bezpieczne jedzenie" ;]
      Pff.

      A Ty Emma, słuchaj swojego ciała i faktycznie jedz tyle ile potrzebujesz;] pozdrawiam

      Usuń
    17. ANONIMIE - JA TEŻ WIDZĘ RÓŻNICĘ JEŚLI CHODZI O KONSERWANTY, OBRACASZ KOTA OGONEM- CHODZIŁO MI O TO, ŻE NIE WIDZĘ RÓŻNICY TAKIEJ ŻE TO DOMOWE TO NIE SŁODYCZ BO SŁODYCZ TEZ TO JEST. MÓJ KOKTAJL BANANOWY SKŁADA SIĘ Z 2 DUŻYCH BANANÓW, MLEKA RYŻOWEGO OK.1,5 SZKLANKI I OK. 1/4 SZKL MLEKA KOKOSOWEGO I JAK NAPISAŁAM TEN KOKTAJL BYŁ DODATKIEM DO KAŻDEGO ŚNIADANIA A NIE GO ZASTĘPOWAŁ!!! CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. BYŁ DODATKOWYMI KALORIAMI, KTÓRYCH POTRZEBOWAŁAM ROZUMIESZ JUŻ?:) NIGDY NIE ZASTĄPIŁ MI ON ŚNIADANIA, SKORO BYŁEŚ/AŚ NA BLOGU WIDZIAŁEŚ/AŚ ŻE ZAWSZE BYŁ DODATKIEM. A anoreksji nie mam, nie mmartw się, ograniczenia wynikają z alergii ;) Co do Emmy nigdy nie mówiłam że je za dużo! Jej jadłospis jest świetny, z tego co widziałam zdrowy i pożywny nie widzę problemu :) Emma ja mam 157 cm :)

      Usuń
    18. I co do kawałka ciasta od czasu do czasu robię wyjątki,bo to normalne, co już pisałam kiedyś ;)

      Usuń
    19. Powyższa wypowiedź nie należy do mnie, to już inny anonimowy:P Aczkolwiek całkowicie go/ją popieram!:)

      Julka

      Usuń
    20. Judy- jednak mogłabyś nie krzyczeć, troszkę kultury;)


      Julka

      Usuń
    21. Julko w czym popierasz? Bo poprzedni anonim przekształciłmoje ywpowiedzi - nie pisałam że koktajl ZAMIAST posiłku tylko DO KAŻDEGO. A co do komentarzy wyraziłam w nich zdanie na temat słodyczy, bo wtedy każdy pisał co dla niego jest słodyczem, dlatego ja pisałam co dla mnei jest a co nie :) I tyle:) A nikomu nie narzucam nic kazdy niech robi co chce:)

      Usuń
  9. pysznie wyglądają, z takimi dużymi kawałkami jabłek!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakochałam się w tych racuchach patrząc na drugie zdjęcie :>
    Fajny pomysł z tym blogiem, będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo jestem ślepa albo kurde nie widzę przepisu, jak zrobić te pyszne racuszki ? :)

      Usuń
    2. Nie jesteś ślepa ;) nie dodawałam, bo racuszki zrobiłam z podstawowego przepisu na
      http://emmagotuje.blogspot.com/2011/08/klasyk-najlepszy-czyli-tradycyjne.html
      dodałam tylko maślankę zamiast mleka (i trochę wody, aby nie było za rzadkie), dzięki czemu placki wyszły mi grubsze, a nie płaskie jak z rzadkiego ciasta, a przed smażeniem wkroiłam pół jabłka pokrojonego w plasterki.
      i wyjątkowo smażyłam na tłuszczu, bo racuszki nie lubią suchej patelni ;)

      Usuń
  11. Szczerze to wydaje mi się to strasznie męczące, przygotowywać posiłki, układać je pięknie na talerzu by ładnie prezentowały się w obiektywie i dopiero później zajadać. Ale to tylko mój pkt widzenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze ładnie układam na talerzu posiłki, szczególnie w weekend, gdy mam czas.
      wątpię, bym w tygodniu była w stanie wszystko fotografować, nawet już dziś wpadło kilka (niestety bardziej przekąsek niż posiłków...), których nie uwieczniłam.

      Usuń
    2. ach, no chyba, że to będzie dotyczyć tylko weekendu i dni kiedy masz więcej czasu. myślę, że na co dzień mogłabyś mieć z tym problem. tak czy inaczej chętnie podglądnę:)

      Usuń
  12. racuszki wyglądają bosko! a na bloga z jadłospisem na pewno będę regularnie zaglądać i mam nadzieję, że uda Ci się wytrwać w postanowieniach :*

    OdpowiedzUsuń
  13. racuchy bardzo apetyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. te racuchy do mnie przemawiają!;D

    ile masz wzrostu;)?

    OdpowiedzUsuń
  15. Chętnie Ci zajrzę w talerz :) Ja nie mam czasu na fotografowanie wszystkich moich posiłków, ale tez staram się odzwyczaić od monotonii (ostatnio trzeci dzień z rzędu jem makaron!) bez pomocy zdjęć.
    Życzę powodzenia w postanowieniach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o kurczę, kiedy zawsze wspominałaś w komentarzach o swoim nadwątlonym metabolizmie, myslałam że przesadzasz, ale to rzeczywiście dziwne, że na takim bądź co bądź redukcyjnym jedzeniu nie chudniesz...(mówię o jakości, nie kaloriach) ruchu masz sporo, i większość ludzi by gubiła np kg/cm miesięcznie na takim menu.. oczywiście, nie zrozum mnie źle, jeżeli tyle właśnie potrzebujesz to też dobrze :) Śniadanie pyszne i ślicznie podane.
    Pozdrawiam, Ella :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chudnę, a wręcz ostatnio przybyło mi parę cm.
      ubolewam nad tym swoim metabolizmem i próbuję go rozkręcić, ale, szczerze mówiąc, nie wiem jak dokładnie się do tego zabrać ;)

      Usuń
    2. 167 i 52 kg to bardzo bardzo mało

      Usuń

Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :)
Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się.
Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...