Sponge omelette with fig jam and fried apple.
To mój pierwszy naprawdę udany omlet biszkoptowy. Sylwia, dziękuję :*
Dżem figowy jeszcze z Tunezji, przywiozłam kilkanaście takich malutkich opakowań, jakie dają często w hotelach :)
Miałam dziś dziwny sen. To znaczy fajny, ale... wierzycie, że jak ktoś Wam się pojawi we śnie, to znaczy, że o Was myśli lub tęskni? Czy to raczej syndrom, że to Wy ciągle o danej osobie myślicie? ;)
wolałabym, żeby ten ktoś myślał i tęsknił..
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że z tych malutkich dżemików jest smak figowy, rozejrze się na nastepnych zakupach :)
Nie wiem jak w Polsce, ja przywiozłam parę opakowań z Tunezji, a że mają długą datę ważności, to oszczędzam. ;)
UsuńOj chciałabym w to wierzyć :) Uwielbiam ten omlet, ale muszę nabrać wprawy- zawsze opada.
OdpowiedzUsuńmój faworyt ! I ten dżemik *_* niebo !
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby było tak jak piszesz.. Jednak chyba to my podświadomie o tym kimś myślimy (tak, nawet jak nam się zdaje, że wcale tak nie jest). ;)
OdpowiedzUsuńChociaż.. różnie to bywa. ;p
Nie ma bata, jutro robię omlet biszkoptowy. :)
O. i btw, skąd masz dżem figowy? ;)
OdpowiedzUsuńZ Tunezji :)
UsuńPamiętasz ile kosztowało jedno pudełeczko? Jestem ciekawa :)
UsuńNie, tych nie pamiętam.. ale wiem, że słoik około 200-gramowy kosztował 4,5 dinara, czyli 9 złotych :)
UsuńDzem figowy ???? Smaczny ?
OdpowiedzUsuńBardzo, to jeden z moich ulubionych :) pomimo tego, że jest wysokosłodzony (w Tunezji i w innych krajach afrykańskich raczej nie występują produkty niskosłodzone i light ;))
Usuńoj mam nadzieję, że nie ciągnie nas do tych osób... bo dzisiaj śnił mi się znienawidzony chłopak ;/ taki na prawdę, że go nie cierpię...
OdpowiedzUsuńNiech mnie ktoś nauczy robić takiego omleta! :) Moje zawsze opadają.
OdpowiedzUsuńja wczoraj na kolajcje robiłam omlet biszkoptowy i to był pierwszy,który mi wyszedł;) co do snu...myślę, że to kwestia tego,że myśli się o kimś i dlatego nam się śni.Nasza podświadomość dziwnie działa i jeszcze dziwniej funkcjonuje w nocy.Mi się ostatnio śnią ludzie, których w ogóle nie znam ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio po raz pierwszy(!) kupilam solone pistacje, chcialabym je wykorzystac do owsianki albo kaszy jaglanej, ale nie mam pjecia, z jakimi owocami moglabym je zestawic. W jakiej kombinacji smakowej pistacje sa Twoim faworytem? ;)
OdpowiedzUsuńJa pistacje wciskam do czego się da, ale chyba moim ulubionym połączeniem jest to:
Usuńhttp://inspiracjenasniadanie.blogspot.com/2011/11/88.html
omlet wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńMyślę, że to znak, że ktoś o Tobie myśli, bo mi często się śnią osoby o których istnieniu praktycznie zapomniałam, a którym bardzo zależało na mnie... ;)
OdpowiedzUsuńomlet wygląda przepysznie!!!
ja myślę, że to znaczy, że po prostu się bardzo intensywnie myśli o tej osobie :D
OdpowiedzUsuńi kocham dżem figowy !
OdpowiedzUsuńWygląda przepięknie. Jestem dumna :D
OdpowiedzUsuńSkoro Tobie wyszedł taki piękny to może i mi się w końcu uda : )
OdpowiedzUsuńmhmm...wygląda nieziemsko, taki puszysty;) ja jak robię omleta to na poczatku jest super taki puszysty wyrośnięty a po chwili opada;/ nie wiem czym to jest spowodowane
OdpowiedzUsuńmhmm...wygląda nieziemsko, taki puszysty;) ja zawsze jak robie omleta to na początku jest taki puszysty i wyrośnięty a po chwili opada, nie wiem czym to jest spowodowane;/
OdpowiedzUsuńPodświadomość płata Nam figle. :) Smakowity!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem raczej to drugie. W tym zakresie jestem realistką do bólu ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlet biszkoptowy, śliczny Ci wyszedł, taki puchaty, mmm ^^
widać, że omlet baardzo udany :).
OdpowiedzUsuńŚwietny! Mi nigdy omlet nie chce wyjść taki puszysty. Może następnym razem mi się uda :) Twój wygląda przepysznie :>
OdpowiedzUsuńPonoć sny to nasze najskrytsze marzenia i pragnienia
OdpowiedzUsuńBiszkoptowy omlet to smak mojego wczesnego dzieciństwa, weekendowa rozpusta... :)
wygląda jak pieczony biszkopt do ciasta, taki puchaty :D
OdpowiedzUsuńCzy możesz podać przepis na taki omlet?:]
OdpowiedzUsuńJak zrobic taki omlet? 3 jajka, 3 lyzki mąki... I co jeszcze? ;)
OdpowiedzUsuń...i olej do smażenia :)
UsuńBiałka oddzielam od żółtek i ubijam na sztywną pianę ze szczyptą soli. Do ubiciu dodaję po jednym żółtku, wciąż miksując, ale tylko do połączenia się żółtek z pianą.
Przesypuję mąkę prosto do białek i bardzo, bardzo delikatnie mieszam łyżką. Smażę na odrobinie oleju (lepiej smakuje), obracając gdy się zetnie (zsuwam na talerz, przykrywam go patelnią i odwracam o 180 stopni). Smażę jeszcze chwilę pod przykryciem i gotowe.