środa, 4 lipca 2012
~
Zapiekane parówki sojowe nadziewane serem żółtym; chleb pełnoziarnisty z masłem, cukinią i papryką; ketchup; kawa z mlekiem sojowym waniliowym.
Oven-baked soy sausages stuffed with cheese; wholemeal bread with butter, zucchini and pepper; ketchup; coffee with vanilla soy milk.
Wczoraj wspaniałomyślnie wybrałyśmy się w południe na rowerach do Rybnika (ponad 30 stopni w cieniu + wzniesienia, do których nie jestem przyzwyczajona przeobraziły tę przejażdżkę w kolarstwo wyczynowe ^^). Ratunkiem była klimatyzacja w galeriach oraz McFlurry na koniec ;).
Potem obiad, chorwacka blitva w duecie z rybą oraz długie siedzenie w domu, bo burza. Siedziałyśmy trochę za długo, bo pobudka była dziś przed 10, ale chleb i tak był gorący i chrupiący. Najlepszy, jaki do tej pory jadłam. Do tego zapiekane parówki sojowe z serem - wspomnienie dzieciństwa.
To co, dziś powtórka z rowerami? ;)
A po śniadaniu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Znowu cię dzisiaj rowerowo wymęczę ;) Fajne te parówki ^^
OdpowiedzUsuńpysznie! parówyyyy*-*
OdpowiedzUsuńa czyj trzeci laptop?;)
Rafała, brata Sylwii :)
Usuńobjadałam się tym codziennie kiedyś, do powtórki, dzisiaj chyba zakupię parówki:D
OdpowiedzUsuńWczzoraj też byłam na McFlurry!- karmel i daim<3 słodycz maksymalna;)
Nie lubię daima, wzięłam raz zachęcona opiniami o nim i zasłodziłam się całkowicie (a było bez polewy). Zdecydowanie wolę liona ;)
Usuńostatnio robiłam takie paróweczki dla braciszka , pycha !
OdpowiedzUsuńoo, uwielbiam takie 'nadziane' parówki ! :-)
OdpowiedzUsuńWieki nie jadlam parowek. Znowu przepyszne sniadanie :)
OdpowiedzUsuńJestem wegetarianką od 2 lat i przyznaje się bez bicia że nigdy nie próbowałam parówek sojowych ale w Twojej wersji wyglądają smakowicie! I na pewno jakoś na dniach będzie to moje śniadanko :-)Swoją drogą ja również jestem z okolic Rybnika ;-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa dziś sprobowałam pierwszy raz i jestem zachwycona :) Poza tym wartości odżywcze są znacznie lepsze niż tych tradycyjnych. Więcej białka, trochę węgli (bo soja) i ponad 2 razy mniej tłuszczu (w sojowych jest ok. 10%, a zwykłych 25-30%).
Usuńhmmm... ostatnio piłam mleko sojowe i mi smakowało! więc takie parówy to też dobry pomysł :D
OdpowiedzUsuńwidziałam, że Sylwia miała kanapki z pomidorem. Wolę twoją wersję! :D
Ja jem namiętnie paprykę solo a Sylwia pomidory, więc odbiło się to też na kanapkach ;)
Usuńnigdy nie jadlam sojowych, ale pewnie sie skusze ;)
OdpowiedzUsuńporywam :)
OdpowiedzUsuń