Naleśniki z ricottą, kurkami i bazylią, borówki.
Crepes with ricotta, chanterelle mushrooms and basil, bilberries.
Chyba mam kolejne ulubione naleśniki ;). Może dlatego, że tak kocham ricottę, może dlatego, że zaczęłam smażyć grubsze naleśniki niż do tej pory, a może po prostu dlatego, że to mój debiut z tymi wyśmienitymi grzybami :)
W sumie naleśniki niby są wytrawne, ale ricotta sama w sobie jest słodka, odrobina pieprzu jeszcze to potęguje, więc koniec końców naleśniki są wytrawne, ale na słodko :).
W każdym razie - już czekam na rychłą powtórkę!
Wiesz, nawet nie wpadłabym na to połączenie. Zwłaszcza, jeśli jest nawet... słodkie? Naprawdę, zadziwiasz mnie ;)
OdpowiedzUsuńkurki, ricotta i naleśniki w jednym ? - świetny pomysł, choć trudno mi wyobrazić sobie to połączenie smaków z pewnością skusiłabym się na ich spróbowanie :)
OdpowiedzUsuńkurki , najlepsze grzybki jakie jadłam ,pychotka !
OdpowiedzUsuńJakoś nie pokochałam ricotty... ;)
OdpowiedzUsuńA w jakiej kombinacji próbowałaś?
UsuńSamą, tosty z ricottą, masłem orzechowym i truskawkami.
UsuńMa taki inny smak, na kanapki może być. Może zakupię i zrobię z naleśnikami;)
mam tak samo, chyba najbardziej smakowała mi z pomidorem :)
Usuńale naleśniki wyglądają przepysznie, i jakie grubaśne! :D
ja tam solo mogę łyżeczką zajadać:)
UsuńPiotej, ja też! Kupiłam właśnie pół kilo, a za dwa dni wyjeżdżam.
Usuń"A co tam, połowę wezmę do naleśników, a połowę solo do samolotu" :D
ciekawe połączenie !
OdpowiedzUsuńpiękne naleśniki!
ja jakoś nie moge się przekonać do smaku ricotty,jedynie z dżemem mogę ją zjeść bo jej smak jest wtedy praktycznie niewyczuwalny...za to kurki uwielbiam!
Obłędnie wyglądają. Wiesz, że ci je ukradnę? ;)
OdpowiedzUsuńNo ja myślę ;p
Usuńjakie grubaśne! musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam kurki :)
Te kolory...Fatastyczne zdjęcia! ;)
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalnie:) i sezon na kurki trwa:)
OdpowiedzUsuńwytrwane, ale na slodko - lubie takie kombinacje! :-)
OdpowiedzUsuńkurki mniam :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie podane, aż mam ochotę spróbować - mimo że nie przepadam za ricottą :) Anna
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie:) wierzę że było przepyszne:P
OdpowiedzUsuńŚwietne, ciekawe połączenie. ;)
OdpowiedzUsuńNa takie naleśniki bym się skusiła,bo tych na słodko szczerze mam dość :)
OdpowiedzUsuń*,*
OdpowiedzUsuńa jak długo biegasz ?
W sensie, że kiedy zaczęłam? Można powiedzieć, że "nauczyłam się biegać" rok temu w wakacje i sezon zakończyłam trasą na prawie 6 km, a na poważnie biegam od tego roku, od kwietnia.
Usuńojej, ja uwielbiam ricottę ! jak dla mnie, to coś z pogranicza bitej śmietany a mascarpone <3 mogłabym spokojnie wyjadać łyżeczką z pojemniczka. dla mnie najlepsza z truskawkami, albo z miodem.
OdpowiedzUsuńJak zwijałaś te naleśniki? Wydaje mi się, że to nie jest zwykły "rulonik" :) A tak swoją drogą - fajne te drugie zdjęcie, świetnie podane danie i dodatkowo dobrze uchwycone :)
OdpowiedzUsuńJak krokiety, tylko luźniej :)
UsuńTakiego połączenia jeszcze nie jadłam. Czas to zmienić. Bardzo apetyczne fotki! :)
OdpowiedzUsuń