niedziela, 26 sierpnia 2012
~
Dyniowe placki z jogurtem naturalnym, cynamonem i śliwkami.
Pumpkin pancakes with natural yogurt, cinnamon and plums.
Kupiłam pół dyni, natychmiast przerobiłam na puree i oto efekt.
A kupno dyni odbyło się naprawdę ciekawie ;)
Kasjer kasuje pestki dyni.
Kasjer: Co to jest?
Ja: A jak pan myśli? Dynia.
K: Aha...
Skasował migdały.
J: To nie są orzechy laskowe.
K: Nie?... A co?
J: Migdały.
Szukał 3 minuty kodu, w końcu znalazł. Skasował brzoskwinie (byłam pewna, że nabije jako jabłka lub inne pomarańcze, ale nie, trafił dobrze ;)). Bierze przepołowioną dynię i pyta, jakby zawstydzony, że nie wie na pewno...
K: To jest arbuz?
Na plakietce miał napisane, że pracuje w tym markecie od 2008 roku. Naprawdę nie wiem jakim cudem ;).
PS
Wczoraj wrzuciłam jadłospis na myset.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takiego "ogarniętego" sprzedawcy to jeszcze w swoim życiu nie spotkałam. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dynia niezmiennie po 6 złotych za kilo, wciąż czekam. A Ty mnie tak kusisz plackami!
Dyni nie jadłam, ale wyglądają zachęcająco ;-)
OdpowiedzUsuńRozśmieszył mnie ten dialog z kasjerem. Niestety zdarzają się takie przypadki i nie raz miałam do "czynienia" z takim pracownikiem w sklepie ;-D Można się nieźle ubawić przynajmniej.
uwielbiam takie dialogi sklepowe :)
OdpowiedzUsuńDo dziś pamiętam, jak kasjer zamiast imbiru skasował mi chrzan;). Uwielbiam dyniowe placuszki;)
OdpowiedzUsuńChrzan i imbir to mało popularne produkty, więc to jeszcze ujdzie, ale żeby pomylić dynię z arbuzem? ;p
UsuńNo faktycznie, 'zdolny' ten kasjer;)
Usuńto facet rzeczywiście jakiś niedouczony ... masakra ,zeby nie wiedzieć takich banalnych rzeczy !
OdpowiedzUsuńpyszne placuszki ,dyniowych nigdy nie jadłam ,ale na pewno boskie !
Arbuz? Hahaha.
OdpowiedzUsuńMyślałam, że takie rzeczy wie każdy, a tu taka niespodzianka. :D
Noto bardzo inteligentny kasjer;].
OdpowiedzUsuńMam akurat wszystko w domu z Twoich plachuchów. Mogę oddać papierówki, gruszki,winogorna, brzoskwinie, maliny i czego tam dusza zapragnie. Moja lodówka pęka od owoców, już brzuchy bolą;p
Z wymienionych mam wszystko, ale przyjmę borówki, jeśli masz :D
Usuńchoc nie moje smaki to prezentują się bardzo apetycznie:)
OdpowiedzUsuńja w Piotrze i Pawle często trafiałam na podobnych kasjerów, mój 'ulubiony' zawsze mylił orzechy archaidowe z migdałami i suszoną papaję z rodzynkami^^
Dyniowe i to ze śliwkami! Już czuję, że je zrobię.
OdpowiedzUsuńA co do kasjera, to już się wypowiedziałam na ten temat ;)
"miazga" ^^
UsuńWow, fajny pomysł, nigdy nie próbowałam dyniowych. Profesjonalista z tego kasjera... ;)
OdpowiedzUsuńChyba zakupię dynię. Kusisz tymi plackami!
OdpowiedzUsuńciekawe co by powiedzial na liczi ;p
OdpowiedzUsuńniewyrośnięty granat ;p
UsuńJakbym zjadła takich placuszków :)
OdpowiedzUsuńA tacy kasjerzy potrafią rozśmieszyć ;) Gorzej jak się spieszę.
kasjer pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńpodeślij placuszka :P
hehe, cóż za profesjonalna obsluga :D
OdpowiedzUsuńśniadanie przepyszne :)
cudny kolorek pankejków :d
OdpowiedzUsuńZ tego jadłospisu wynika, że niewiele jesz, a przecież dużo się ruszasz... Dieta?
OdpowiedzUsuńNie sądzę, biorąc pod uwagę, że jadłospis zawiera 2000 kcal, a ja w wakacje wstaję w południe (wstaję rano, bo pies mnie budzi, jem śniadanie a potem często znowu śpię 2-3 godziny).
Usuńaww,placuszki *-*
OdpowiedzUsuńHahaha bardzo inteligenty ten pracownik. Pozazdrościć rozmowy. Ja bym już wybuchnęła gniewem na niego :D
OdpowiedzUsuńMiałam akurat dobry dzień, więc wybuchnęłam śmiechem ;)
Usuńplacki i śliwki <3 pychotka :)
OdpowiedzUsuńchyba nie wytrzymałabym z taką obsługą :P
Placki cudownie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńA co do kasjera, to ja radziłabym mu, zmienić profesję na inną:)
Ale miła obsługa.. :)
OdpowiedzUsuńwysłałam ci zaproszenie na endomondo , to mój profil http://www.endomondo.com/profile/ :d
OdpowiedzUsuńa co do śniadania , to stęskniłam się za takimi grubaskami ;d jutro już bd ;)
Mam za dużo zaproszeń na endomondo i nie wiem która to Ty, a niestety adres powyżej do niczego nie kieruje ;)
UsuńPysznie wyglądają, chętnie zrobię ;) jest gdzieś przepis ? ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, znalazłam przepis.. ;)
Usuńhaha wszyscy sie smiejecie z kasjera a moze same byscie popracowaly na kasie co??? doicie z kasy rodzicow i kupujecie zarcie zeby potem na "sniadaniowym blogu" podniecac sie kanapkami.. kasjer moze byl zmeczony albo zaraz mial przerwe... hoho naprawde sie usmialam- szczegolnie z tego komentarza- "pomylil chrzan z imbirem"- jakbys nie wiedziala to oba produkty wygladaja podobnie. naprawde, wiecej wyrozumialosci, bo ja pracujac na kasie tez czesto sie mylilam. a znalezc kod na produkt nie jest latwo bo czesto sie zmieniaja i nie da rady zapamietac.
OdpowiedzUsuńŻeby mnie ktoś chciał, to bardzo chętnie ;) Ale przyznaj, że sytuacja zabawna, bo pomylić arbuza z dynią raczej trudno. I kasjer wyglądał na naprawdę niedoinformowanego, nie zmęczonego czy coś w tym stylu. Ja jestem wyrozumiała, ale bez przesady :)
Usuń