sobota, 27 października 2012

~


Naleśniki z ricottą, kaki i jogurtem greckim.
Crepes with ricotta, gold apple and greek yogurt.

Dla takich śniadań po treningu warto iść biegać w sobotę rano.
Nawet, jeśli owy trening trwa w sumie ponad 2 godziny. Nawet, jeśli założę spodnie 3/4, przemokną mi buty, a palce u rąk (nie mówiąc już o tych u stóp!) zamarzną tak, że nie będę w stanie samodzielnie otworzyć Powerade'a, a w wyniku tego wszystkiego pokonam (wliczając interwały i sprawnościówkę w biegu) swoje pierwsze 18.63 km.
Nawet takie zamarznięcie to zawsze jakaś nauczka. Tym razem, że trzeba się wybrać na zakupy :).

27 komentarzy:

  1. No warto, warto, bez dwóch zdań :D
    Też planowałam na jutro kaki ;) Ale w mannie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie jadłam kaki i właściwie nigdy w sklepach nie zauważyłam. chyba muszę poszukać :) bo wygląda bardzo ładnie.. naleśniki i ricotta to super duet, ach^^

    OdpowiedzUsuń
  3. mniam, to połączenie musiało być genialne! uwielbiam kaki. (;

    OdpowiedzUsuń
  4. ale to kaki soczyście wygląda... muszę w końcu spróbować jak smakuje:)
    ja w taki dzień to nawet nie myślę o wstaniu z łóżka a co dopiero o takim treningu- podziwiam Cie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kaki? Nigdy nie próbowałam, ale podoba mi się ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również! Zachęcająco wygląda na pierwszym zdjęciu :).

      Usuń
  6. tak ci zazdroszczę tych 18km, że mnie zdemotywowałaś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno być na odwrót, 18 km same się nie zrobią :)

      Usuń
  7. tak ci zazdroszczę tych 18km, że mnie zdemotywowałaś....

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję zapału i chęci do treningów, oraz tego, że Ci to sprawia radość i cieszy, bo to chyba najważniejsze!:)
    A takie naleśniki po wysiłku smakują pewnie jeszcze lepiej;p

    OdpowiedzUsuń
  9. mm , pyszne śniadanie ,naleśniczki jak zawsze ideale ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. za kaki nie przepadam, ale naleśniczki i ten jogurt,mmmm wyglądają pycha! :) też dzisiaj robiłam z Twojego przepisu tylko, że budyniowe :D
    u mnie rano śnieżyca, a teraz ciągle leje :<

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam kaki :)) śniadanko rewelacyjne, a trening no cóż - nawet nie komentuję, bo po moim chyba jakieś przeziębienie mnie bierze, gardło wysyła dziwne sygnały... ale mam nadzieję, że to fałszywy sygnał i jutro wszystko wróci do normy ;) jestem ciekawa biegowych zakupów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam dziś biorę dzisiaj coś wieczorem, żeby zapobiec ewentualnej chorobie, bo jak się rozłożę, to znowu będzie przerwa w bieganiu...

      Usuń
  12. Podziwiam-ja w taką pogodę nie ma ochoty wychodzić z domu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kaki po przekrojeniu wygląda tak cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  14. przy takiej pogodzie trening to raczej kiepski pomysl. ale sniadanie pyyyszne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Twoje zdanie, a po nim podejrzewam, że nie biegasz ;) Prawdziwy biegacz nie przerywa swoich treningów nawet w zimie, nawet jeśli owy biegacz jest początkowy, ale myśli poważnie o przyszłości.

      Usuń
    2. właśnie, każda pogoda:) jak się przygotowujesz na zimę< w sensie ciuszki!> sama muszę kupić jakąś kurtkę ale ciągle nie mogę trafić na taką by spełniała moje wymagania....

      Usuń
    3. U mnie najprawdopodobniej będzie to cebulka: na największe zimna niebawełniana bluzka z długim rękawem, bluza z polarkiem i wiatrówka, na głowę czapka zakrywająca uszy, na nogi legginsy termoizolacyjne i oczywiście nieprzemakalne buty. Na dłonie rękawiczki.
      Na takie chłody jak wczoraj - myślę, że bluza z polarem i wiatrówka wystarczy, pod bluzę ewentualnie t-shirt. I pominę pewnie rękawiczki. Reszta tak samo :)

      Usuń
    4. jakieś specjalnej firmy? jeśli tak to polecasz coś szczególnie? i jeszcze jedno korzystasz z jakiegoś pulsometru albo coś w tym rodzaju? ale cię pytaniami zasypuję^^

      Usuń
    5. Głównie jestem wierna Kalenji, ale teraz wybieram się do GoSportu po długie legginsy, bo na dostawę tych, które upatrzyłam sobie w Decathlonie, trzeba czekać do połowy listopada. Będą dwie pary :)
      Buty zimówki planuję jednak z innej firmy, ale to się zobaczy na dniach.

      Tak, mam zegarek z pulsometrem i miernikiem dystansu oraz prędkości. Firmy Kalenji, jest tańsza niż Garmin, a dla obu niektóre części są produkowane przez jednego producenta.

      Usuń
  15. zmotywowałaś mnie tym wpisem do biegania dzisiaj - co prawda tylko 4km, ale w planach tego biegu w ogóle nie było, więc i tak na plus. : DD dzięki i miłej niedzieli!
    ola

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :)
Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się.
Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...