niedziela, 13 stycznia 2013
~
Placki z domową masą makową, podane z jogurtem naturalnym, jabłkiem i cynamonem.
Pancakes with minced poppy seed, served with natural yogurt, apple and cinnamon.
Dziękuję za wczorajsze sporo odpowiedzi, w sumie jestem trochę w szoku, że większość z Was podeszła do tego raczej pozytywnie, bo wśród moich znajomych ciągle słyszę, że związek w klasie to najgorszy związek na świecie ;).
No, ale zmieniamy temat, dziś WOŚP. Kto jest wolontariuszem? :)
Macie jakieś ciekawe wspomnienia z poprzednich lat? Na przykład starsze babcie krzyczące na całą ulicę przy kościele, że wyłudzacie pieniądze i wykorzystujecie do tego kościół (stojąc przed nim)? ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
idealne niedzielne połączenie :)
OdpowiedzUsuńSuper stosik ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem!
U mnie w klasie są już 3 związki,jesli nie więcej.
OdpowiedzUsuńTo duzo biorąc pod uwagę, że mamy tylko 10 chlopakow ;D
Ojj teraz zaluje, że nie zrobilam sobie dzis na sniadanie plackow ;/
Idealne te Twoje placki :)
OdpowiedzUsuńnowy wystrój jest genialny ! a dzisiejsze zdjęcia jeszcze lepsze :)
OdpowiedzUsuńmi też się bardzo podoba! Zdjęcia również :* korzystasz z jakiegoś programu?
UsuńDziękuję :* Tylko Photoshop, i to jakaś wybitnie stara wersja :)
UsuńBoskie zdjęcia! Mmmm, te placki. *_*
OdpowiedzUsuńja idę, ja idę :D
OdpowiedzUsuńzawsze jak stoję pod kościołem to starsze babcie mnie zabijają spojrzeniem :c
a w zeszłym roku prezydent mojego miasta wrzucił nam jakieś marne grosze, gdyż stwierdził, że nie ma grubiej, biedaczek nie zauważył bankomatu, słaba autopromocja ^^
Nie byłam nigdy wolontariuszem i nie stałam przy kościele, ale słyszałam, że starsze babcie mają jakieś sprzeciwy ku temu..
OdpowiedzUsuńŚwietne placki, tak dawno ich nie jadłam, że chyba zafunduję sobie na obiad bo narobiłaś mi ochoty :D
Babcie twierdzą, że ta kasa idzie na Woodstock ;) Słyszałam, że część owszem, ale nie wydaje mi się, żeby to był jakiś szalony procent.
Usuńczęść idzie na Woodstock, dlatego że ten festiwal jest swego rodzaju podziękowaniem dla wolontariuszy WOŚP.
Usuńpoza tym Woodstock w dużej mierze jest charytatywny- zespoły nie pobierają wynagrodzenia, bazowany jest na pracy tysięcy ludzi z wolontariackiego Pokojowego Patrolu (w tym służba organizacyjna, informacyjna, porządkowa, medyczna, sprzątająca) :) sama zamierzam dołączyć jak już się wyszaleję na koncertach jako widz.
żaden festiwal nie ma takiej atmosfery jak Woodstock <3
też żałuję, że nie postałam nad patelnią i nie porobiłam placuszków;)
OdpowiedzUsuńmoje wspomnienia z wośpem są genialne! choć też zostałam raz zbesztana przez te kobitki z kościoła xd
u mnie zawsze stoja pod kościołem :D
OdpowiedzUsuńa placki porywam, bo kocham mak! <3
Można poprosić o przepis?
OdpowiedzUsuńDo ciasta na te klasyczne pancakes:
Usuńhttp://emmagotuje.blogspot.com/2011/08/klasyk-najlepszy-czyli-tradycyjne.html
dodałam pół szklanki masy makowej (zalinkowanej w podpisie pod dzisiejszym śniadaniem) :)
Z masą makową nie próbowałam, ale na pewno są przepyszne. Ten jogurt świetnie wygląda :) Mi również podoba się nowy wygląd oraz zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa planuję zostać wolontariuszką po maturze, teraz niestety brak czasu.. Mam nadzieję, że będzie go więcej :)
Byłam wolontariuszką w gimnazjum. Wystałam się cały dzień na zimnie, potem z puszką do siedziby TVP, potem wymęczona, głodna i zadowolona do domu, gdzie Rodzice zrobili mi pyszną późną kolację :-)) Fajna przygoda, ale drugi raz się nie piszę. Niemniej wspieram WOŚP i takie akcje zawsze i wszędzie! :)
OdpowiedzUsuńHha dokładnie!;D my tzk mielismy dwa lata temu,w tym roku nikt nie krzyczał,że stoimy przed kosciołem :)
OdpowiedzUsuńa co do tego chłopaka z klasy to powiem ci,że to swietna sprawa :D miłosc mojego życia siedzi ze mną w ławce i mogę się na niego ciągle patrzec :D
Emmo a można znać jeszcze Twoje zdanie na ten temat wczorajszy?:)
OdpowiedzUsuńWłaściwie, to nie mam zdania ;) Pytanie nie dotyczy mnie, przynajmniej nie aktualnie, bo w przeszłości jakieś zakochania klasowe miałam, ale tu na rozmyślania wzięło mnie z powodu zwierzeń miłosnych koleżanki i zapytałam Was z ciekawości, bo sama nie jestem konkretnie na nie lub tak :)
UsuńAle chyba najbardziej pasuje mi zdanie wielu z Was, czyli jeśli ma się do tego dystans to super i może wyjść. Gorzej z atmosferą w klasie między danymi osobami i ich przyjaciółmi, jeśli związek by się rozpadł.
Ale pysznie musiało być :D
OdpowiedzUsuńA propos WOŚPu to ja właśnie wróciłam z biegu wośpowego. Bardzo fajnie było :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę :) Ja z góry wiedziałam, że ze względu na nogę będę tylko (lub aż) wolontariuszką... Inaczej dawno bym się rozglądała za jakimś ciekawym biegiem :)
UsuńWykurujesz nogę zanim się obejrzysz i wskoczysz w biegowe buty :) Trzymaj się :)
UsuńBabcia z zeszłorocznego WOŚPu ("Złodziejom nie daję!") zostanie w mej pamięci na zawsze ;). Dziś nie zbieram, wolontariuszy jest już chyba więcej niż potencjalnych wpłacających...
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do maku, może spróbuję w plackach?
Haha, nieźle :D Ja spotkałam tylko taką, która wydzierała się, że na Woodstock się nie dołoży (wydzierała, stała ode mnie 10 metrów dalej).
UsuńWkurzyłam się i zaczęłam tak ripostować (oczywiście bez wulgaryzmów, w razie wątpliwości, po prostu kulturalnie, głośno i stanowczo się kłóciłam ;)), że koleżanka musiała odciągać mnie siłą...
Haha :D Chciałabym to zobaczyć :D
UsuńWspaniałe placuszki! Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wolontariuszką! Znaczy na dziś już skończyłam - zalety małego miasta ;)
Wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć jak je zrobiłaś?
Podałam w komentarzu wyżej :)
Usuńpięknie wyglądają te placuszki! muszę w końcu spróbować zrobić takie makowe cudeńka <3
OdpowiedzUsuńhttp://emptytaste.blogspot.com/ <- zapraszam do siebie ;D
u mnie w mieście każdy chętnie pomaga, wrzuca każdy grosz do puszki :)
OdpowiedzUsuńojoj, zjadłabym sobie taką góre placuszków :D
Pyszne placuszki :)
OdpowiedzUsuńJa jestem już wolontariuszem 3rok. Oo, podobną sytuację miała dziś moja przyjaciółka, tylko, że pani nie krzyczało, tylko donośnie mówiła, ze tak to określę :P
Gdy byłam w liceum byłam wolontariuszką, mam bardzo dobre wspomnienia, no oprócz tego, że strasznie zawsze marzłam.
OdpowiedzUsuńWidzę jak dużo zmian na blogu ładnie tu :D
Och, u mnie dużo tych wspomnień przez te 9 (na prawdę, aż tyle?) finałów się nazbierało ;). Od kościelnego z łopatą, których chciał nas przepędził spod kościoła, przez księdza rozdającego banany wolontariuszom czy starszą panią, która wrzucała do puszki złote kolczyki ;)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie byłam, ale odświeżony blog wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńfajna gorka ;)
OdpowiedzUsuńJej, jaki gęsty ten jogurt!
OdpowiedzUsuńBakoma - "bardzo gęsty" :)
Usuńgóra pysznych placków , z masą makową - podbiły by moje podniebienie !
OdpowiedzUsuń