niedziela, 23 czerwca 2013
~
Placki marchewkowe z musem truskawkowym, serkiem wiejskim, truskawkami, poziomkami i cynamonem.
Carrot pancakes with strawberry mousse, cottage cheese, strawberries, wild strawberries and cinnamon.
Dzisiejsze śniadanie już tylko w trójkę, Ala niestety wyjechała wcześnie rano.
(Wcześnie = o 11, ale po takiej nocy to naprawdę bardzo wcześnie).
Potem odprowadziłyśmy na dworzec Siaśkę, a z Sylwią pożegnałam się jako ostatnią. Było super, chociaż krótko...
Powtórzymy, bo z tej międzyblogowej znajomości powoli chyba robi się przyjaźń :)
A jeśli chodzi o wczoraj... dobiegłyśmy.
CDN. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mmm placuszki marchewkowe samo zdrowie ;) poza tym z pysznymi dodatkami ! jak już pisałam u Slyvvi takie śniadanie to bym zjadła *-*
OdpowiedzUsuńA tu znów takie pyszne placuszki... Aż ślinka cieknie, no!
OdpowiedzUsuń1,2,3,4.... 4,3,2,1.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te Wasze placki, marchewkoweeee love;)
Jeszcze raz tutaj Wam pogratuluję tego biegu, świetna zabawa i cudowne wspomnienia:)
Pyszne śniadanko i te buty w tle - od razu widać, że zjedzone u biegaczek :D
OdpowiedzUsuńFajnie miałyscie
OdpowiedzUsuńzabawa musiała być przednia :)
OdpowiedzUsuńwyglądają super ;) i pewnie tak smakują ;) bardzo bym chciała wiedzieć ie czasu już biegasz ;)
OdpowiedzUsuńwww.inspiracjenasniadanie.blogspot.com/2013/03/poczatki-mojego-biegania-jogurt-z.html ;)
UsuńMoglyscie zostawic troche i wsadzic do paczki razem z reczami zostawionymi :D
OdpowiedzUsuńEj, tak w ogóle, to planuję zrobić wszystkim tym rzeczom zdjęcia i Wam wysłać, niech każda się zgłasza po swoje, bo jeszcze pomylę :D
UsuńZazdroszczę i spotkania i biegu i wspólnych placków :) Jedyny minus, to właśnie to, że na wszystko jest za mało czasu i tak szybko mija..
OdpowiedzUsuńTo niezwykłe, że przez internet można poznać tak wspaniałych ludzi, świetnie się dogadywać, to jest świetne ;)
Chętnie bym dołączyła do tej uczty ;P
OdpowiedzUsuńidealnie spędzone dni :)
OdpowiedzUsuńto kochane, że się poznałyście tutaj, przez bloga, a teraz rozkwita przyjaźń, lubię czytać o takich rzeczach :D
Ooooo dołączam mentalnie do Waszego stołu :D
OdpowiedzUsuńJak przyjemnie się to ogląda i czyta :)
OdpowiedzUsuńkocham pierwsze zdjęcie :D
OdpowiedzUsuńmoja ręka musiała sięgnąć po tą truskawę
jeśli masz zaplanowany bieg na dany dzień a od samego rana leje deszcz to jaką alternatywę wybierasz?
OdpowiedzUsuńZostaję przy bieganiu? ;)
Usuńi biegasz w ulewie gdy po przebiegnięciu 200 metrów jesteś mokra jak kura?
UsuńJezu, tak! haha :D
UsuńSmaczne placuchy :)
OdpowiedzUsuńI zwykly blog potrafi tak polaczyc :)