niedziela, 13 maja 2012

~


pudding awokadowo-kakaowy (awokado, kakao, mleko sojowe, miód), chleb razowy z twarożkiem, awokado, papryką i ziołami.
avocado & cocoa pudding (avocado, cocoa, soy milk, honey), wholemeal bread with cottage cheese, avocado, red pepper and herbs.


Nie lubię takich okresów, kiedy mam humory zmienne jak kobieta w ciąży (zresztą... kto lubi?). Ostatnio jednak dni z drastycznie zmiennym humorem mam pod dostatkiem. Z przewagą tych, kiedy leci trochę za dużo łez niż trzeba. Tak jak wczoraj, więc zamiast upiec ciasto, poszłam biegać. Miałam nie biec długo. Pomimo tego, że przygotowuję się do maratonu, nie powinnam tak szybko zwiększać dystansu z tygodnia na tydzień. Ale nie mogłam się powstrzymać, nogi mnie same niosły, chciałam, by przyniosły lepszy humor...
Nie przyniosły. Biegałam długo, mogłabym biec jeszcze dłużej, ale drugą połowę drogi powrotnej "pokonałam" tramwajem z takim samym humorem, z jakim wybiegłam ponad godzinę wcześniej. A podobno bieganie pomaga się odstresować...Cóż, może zależy to też od poziomu stresu.

23 komentarze:

  1. całość wygląda rewelacyjnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pudding wygląda bosko! Mogłabyś podać konkretne proporcje?
    Ile kilometrów przebiegłaś? Do jakiego maratonu się przygotowujesz?
    Głowa do góry, kiedyś, pewnie już za moment, przyjdzie ten czas, kiedy będzie się tylko uśmiechać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponad połowa awokado (reszta jest na kanapkach), niecałe 1/3 szklanki mleka sojowego, łyżeczka miodu i czubata łyżeczka kakao.
      Przebiegłam ponad 10 km, a nie powinnam tak szybko zwiększać dystansu z tygodnia na tydzień (tydzień temu były 23 km, a w tym już 34...)
      Przygotowuję się do maratonu na 10 km, ale odbędzie się 3. czerwca w południe, więc nie wiadomo jak będzie z pogodą, dlatego staram się jak najbardziej poprawić kondycję i wydolność płuc do tego czasu. Jak przebiegnę to, to pewnie potem będę się porywać na 15, 21... a jak skończę 18 lat, to mam nadzieję, że uda mi się pogonać pełny maraton na 42 km :).

      Usuń
    2. To taki bardziej koktajl :D

      Usuń
    3. Czy ja wiem, dla mnie koktajl jest do picia, a to było prawie tak gęste jak nasz budyń, a na pewno gęstsze od egipskiego sahlabu (http://emmagotuje.blogspot.com/2011/10/sahlab-moja-miosc-do-afryki-w-postaci.html), który jest ichniejszym budynio-koktajlem ;).

      Usuń
  3. Bieganie pozwala się odstresować na pewno.
    Ale co do poprawy humoru to tylko na czas biegu :-/ Po biegu jeszcze chwila euforii (bo mam świetne wyniki jak jestem wkurzony ;-)), a potem jak "wytrzeźwieję" niestety humorek nadal szwankuje..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja, przez tą godzinkę było jakoś lepiej...

      Usuń
    2. A gdzie masz zamiar biec w czerwcu? Ja się zastanawiam nad biegiem dla Maćka 2 czerwca. A potem na pewno biegnę 10km w Nysie w drugiej połowie czerwca :-)

      Usuń
    3. Ja biegnę 3. czerwca w V Biegu Koguta w Oławie :)

      Usuń
  4. Bardzo apetyczny pudding :)
    Spokojnie, będzie lepiej. Skoro nie bieg, to może joga? Mnie chyba ona nawet lepie odstresowuje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez mam czasami humorki jak nie powiem kto^^.
    Albo tańczę,śpiewam, nie moge wysiedzieć w miejscu, albo kompletnie siedzę załamana(dlaczego?sama nie wiem) i chce mi się płakać, mam humor a za chwilę będe trzaskać drzwiamixp
    Czasami są takie dnixD

    OdpowiedzUsuń
  6. niezwykle apetyczna konsystencje ma ten pudding (;
    dziwne,ja tez wlasnie wrocilam z biegania i jak zawsze mile witaly mnie endorfiny tak dzis ich brak. moze to ta pogoda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafiłam do Ciebie jakiś czas temu z Porannych Inspiracji, a teraz często inspiruję się też Tobą :)
    Właśnie zaczęłam przygodę z blogowaniem ;)
    Dodałam Cię do obserwowanych :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. ale cudowny pudding!
    do jakiego dystansu sie przygotowywujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 km, ale w czerwcowe południe, więc nie wiadomo jaka będzie pogoda, a jak upał, to wiadomo, że to znaczne utrudnienie...

      Usuń
  9. Świetne zdjęcia :D
    Znam te zmiany nastroju. Uśmiechnij się w końcu, raz i na stałe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Śniadanie wygląda smakowicie. Muszę w końcu wypróbować awokado w koktailu:P Mam do Ciebie pytanie odnośnie biegania. Jaki ma ono wpływ na Twoją figurę? Chodzi mi głownie o kształtowanie mięśni... Zauważyłaś jakieś znaczące zmiany odkąd zaczełaś biegać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie jedyne zmiany, które zaobserowałam, to po 1,5 cm mniej w udach i talii. Co do mięśni, to chyba jeszcze za wcześnie, bo biegam poważniej dopiero od miesiąca... A poza tym widzę siebie na co dzień, więc ciężko gołym okiem zauważyć różnicę po tak krótkim czasie ;).

      Usuń
    2. Aha;) Ja też "próbuje" biegać, ale nie wiem dlaczego strasznie mnie to męczy:( W piątek mój bieg trwał aż 5 minut po czym złapała mnie kolka. Troche mnie to dziwi, bo jak chodzę z tatą do lasu na szybkie spacery to mogę chodzić i 2 h i nie odczuwam tego wysiłku (a tempo mamy naprawde szybkie). Poza tym chodzę na pieszo wszędzie gdzie się da i prawie w góle nie jeźdżę tramwajami;) Tylko jakoś to bieganie mi nie wychodzi...Zazdroszczę Ci kondycji;) I mam jeszcze jedno pytanie. Ile tak mniej więcej jesz dziennie kalorii?

      Usuń
    3. Może biegasz za szybko? To ma być bardziej trucht niż bieg, biegać długimi susami można na krótki dystans i czas albo do spożywczego za rogiem ;).
      Co do kalorii, to pewnie koło 2000, nie liczę na co dzień, ale od czasu do czasu mi się zdarzy policzyć z ciekawości i wychodzi właśnie około 2000.

      Usuń
    4. Nie biegam susami;) Biegam bardzo wolno - normalnym truchtem:P W zeszłym roku, jak zaczełam przygode z bieganiem to za bardzo mnie to nie męczyło. No cóż... Będę dalej próbować;)

      Usuń
  11. Emmo nie martw się. Po prostu czasami tak jest. I będzie smutno, będzie źle, chwilowo genialnie, znowu źle. Ważne by sie nie poddawać,bo przyjdzie chwila gdzie będzie dobrze przez dłuższy czas :*

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie ostatnio też kiepsko, ale może niedługo wzejdzie słońce, nie martw się :) A śniadanie wygląda genialnie, choć nie przepadam za awokado ;]

    OdpowiedzUsuń

Zostaw ślad po sobie, będzie mi bardzo miło. :)
Anonimowych użytkowników proszę jednak o podpisywanie się.
Uprzedzam też, że komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą akceptowane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...