Millet with pear, cottage cheese, dark raspberry chocolate and peanut butter.
Drugi bieg na 10 km za mną. Czas poprawiony o 8:04 czyli wyszło równiutkie 55 minut (w przeliczeniu na 10 km; trasa miała 10,05 km, więc mój czas końcowy wynosił 55:16).
Jestem zadowolona nie tylko z tej poprawy, ale także z atmosfery panującej podczas biegu, dreszczyku adrenaliny i rywalizacji od startu do mety. W Nadolicach nie ścigałam się z nikim, tam po prostu biegłam, a tu nieustannie kogoś wyprzedzałam lub, oczywiście, ktoś wyprzedzał mnie.
Tym razem pamiątką jest tylko (lub aż ;)) medal za ukończenie biegu, jednak świadomość tak dużego postępu (nawet wieczorami przy idealnej dla mnie aurze pogodowej, gdy chciałam poprawić rekord, nie biegłam dotąd tak szybko!) mi wystarcza. W mojej kategorii wiekowej brało udział 7 dziewcząt, z czego większość była z klubów sportowych. Zajęłam "zaszczytne 4 miejsce", a do podium brakowało mi ok. 1:30 min... No cóż, może za rok, w VI Biegu Koguta, będzie lepiej.
Nie może. Na pewno :).
serdecznie gratuluję! :) zapraszam do mnie na owsiankę. <3
OdpowiedzUsuńWspaniała zawartość miseczki :)
OdpowiedzUsuńI gratulacje :) Trening czyni mistrza, z kolejnymi biegami będzie coraz lepiej.
4 miejsce? Gratuluję i zazdroszczę! ;)
OdpowiedzUsuńWypasiona miseczka. U mnie też dziś czekoladowo :D
OdpowiedzUsuńbieg na 10 km to mój ulubiony dystans w zawodach :)
OdpowiedzUsuńgratuluję postępów! mam pytanie: od kiedy trenujesz i jak zaczynałaś? jeśli nie masz nic przeciwko to napiszę do Ciebie maila w tej sprawie;)
OdpowiedzUsuńgratuluję postępów! mam pytanie: od kiedy trenujesz i jak zaczynałaś? jeśli nie masz nic przeciwko to napiszę do Ciebie maila w tej sprawie;)
OdpowiedzUsuńdziewczynooo maaasło*_*.
OdpowiedzUsuńnadal nie mam!
jajecznicy z awokado+nalesniki nie zrobiłam wczoraj ze względu na brak jejek, ale za to dzisiaj na obiad miałam jajecznicę z awokado, i wsumie to ono nie ma smaku, jest takie.. nie umiem określić;)
Też na początku miałam takie odczucia, ale teraz delektuję się każdym kawałkiem niczym niektórzy kawiorem czy innym drogim przysmakiem :).
Usuńmam pytanie poza śniadaniowe:D podasz jakieś przykłady na przyprawianie piersi z kurczaka?:D często używam przyprawy Natur do kurczaka lub papryki i zaczyna mi się to nudzić...
OdpowiedzUsuńJa albo przyprawiam samą solą i pieprzem, ew. jeszcze słodką papryką, a resztę smaku nadaję w dalszym etapie, albo marynuję w pełnej kompozycji przypraw. Co do tego drugiego, to zapraszam na www.emmagotuje.blogspot.com na dział "dania mięsne" :)
UsuńAle jesteś zgrabna... ;)
OdpowiedzUsuńA śniadanie wygląda smakowicie!
Ładnie wyszłaś na tych zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńi jak widać na sami faceci za tobą biegają ;D
A.
Widać jedną kobietę! :d
UsuńGratuluję! Mnie na samą myśl o takim maratonie już bolą nogi;).
OdpowiedzUsuńIle 'massseeełła'<3!
mam takie pytanie,bo czasem tutaj zaglądam i zastanawiam się..czy mleko sojowe można gotować tak jak mleko krowie .?((;
OdpowiedzUsuńJasne :)
Usuńmożna Cię prosić o dzisiejszy jadłospis;)?
OdpowiedzUsuńKarola
Dzisiejszy jest średnim odzwierciedleniem zdrowego żywienia, ale jeśli szukasz inspiracji, to zapraszam na www.mysetofdishes.blogspot.com :)
UsuńOj tam, oj tam. Odzwierciedlenie nie zdrowego dnia też może być ciekawe, szczególnie Twój niezdrowy jadłospis zobaczyć to coś innego;). Nikt chyba "zawsze" nie odżywia się zdrowo, ja też potrafię zjeść niezdrowychilościbaardzoduużo:)
UsuńKarola
Gratulacje;) Podziwiam Twoje biegowe wyczyny. A śniadanie wygląda magicznie;) Mogłabyś napisać jak gotujesz kaszę jaglaną?
OdpowiedzUsuńDziękuję :).
UsuńCo do kaszy, to najpierw przelewam ją wodą na sitku, a następnie zalewam szklanką wody i gotuję około 15 minut od zagotowania. Najczęściej robię z jabłkiem lub gruszką, więc te (pokrojone w kostkę) dodaję po 10 minutach.
Przyprawy (np.: cynamon, kardamon itp.) dodaję już po ugotowaniu, tak jak inne dodatki.
Aha;) Dzięki za odpowiedź. Ostatnio jak gotowałam to wyszła mi trochę gorzka mimo iż ją wypłukałam pod wodą dokładnie i zalałam wrzątkiem. Czy w Twojej też jest wyczuwalna lekka "gorzkość":P? Była też trochę rozgotowana ale gotowałam 20 minut. Teraz wypróbuje Twoją metodę i ugotuję z jabłkiem;)
Usuńania_1703
Jak gotuję 20, to też jest rozgotowana, dlatego 15 :) U mnie nie czuć tego gorzkiego smaku, bo dokładnie płuczę. Niektórzy zamiast tego prażą ją na suchej patelni, ale tego sposobu jeszcze nie praktykowałam.
UsuńUwielbiam jablka, ale kasze jaglana osobiscie wole z gruszka :) uwazam, ze gruszka, orzechy laskowe lub pistacje, plus suszona zurawina albo morele z kasza i jogurtem naturalnym to perfekcyjne polaczenie :)
UsuńJa również wolę z gruszką, owsianki także :)
UsuńGratulacje!ja dziś przeszłam 10 km i byłam zmęczona, a co dopiero gdy bym biegła. Naprawdę Cię podziwiam.
OdpowiedzUsuńPrzez ostatni miesiąc miałam zwolnienie lekarskie i praktycznie ciągle siedzę przed laptopem i zero ruchu, przez co przytyłam w miesiąc aż 10 kg.
Muszę się wziąć w końcu za siebie bo mam strasznie słabą kondycję.;/
Początki pewnie będą trudne, ale jakos dam rade.:)
wspaniale ;))
OdpowiedzUsuńnie bylabym soba gdybym nie zauwazyla cudnych paznokci ;p
Dziękuję :) Co ciekawe, ze wskazującego odprysł mi lakier podczas biegu, tak pędziłam ;)
Usuńznowu sami faceci wokół :p
OdpowiedzUsuńgratulejszyn :*