niedziela, 16 grudnia 2012
~
Chleb graham z ricottą, gotowanym jabłkiem i cynamonem/awokado, łososiem wędzonym i cukinią.
Graham bread with ricotta, cooked apple and cinnamon/avocado, smoked salmon and zucchini.
Mieliście rację - stałam przy kasach i pomagałam pakować zakupy :).
Uwielbiam być wolontariuszką i bezinteresownie pomagać; gorzej jednak, jeśli jest się traktowanym jak żebrak i odtrącanym... Zwykle po pytaniu "Mogłabym pomóc panu/pani pakować zakupy?" następowało uśmiechnięte spojrzenie na twarz wolontariusza, po czym krótkie spojrzenie na puszkę, zniknięcie uśmiechu i wybitnie uprzejme "Nie, dziękuję, poradzę sobie."
Szkoda, aczkolwiek zdarzyły się dwie osoby, które najpierw grzecznie odmówiły, a po spojrzeniu na puszkę zgodziły się i wrzuciły przysłowiowe kilka groszy.
Była też jedna pani, która miło odpowiedziała "A, chętnie." Pomogłyśmy więc z koleżanką pakować, a po skończeniu pani wzięła torby i... odeszła nie tylko bez wrzucenia złotówki do puszki, ale nawet bez słowa podziękowania. Dziwne ;).
Było fajnie, ale nie powiem jednak, że ten dzień nie był męczący. Jednak 5 godzin stania/chodzenia od kasy do kasy i pakowania zakupów robi swoje. Pod koniec byłyśmy tak głodne, że...
Patrycja: Czy to jest jedzenie?
Ja: Taaak, chyba...
P: Oooo....
J: A nie, to kawałek kartonu...
;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mniam , gotowane jabłuszko *.*
OdpowiedzUsuńprzepyszne kanapeczki ;d
wolontariat jest fajny ;)
Chyba wyciągnę zamrożonego łososia...^^
OdpowiedzUsuńMożna mrozić wędzonego? Czy mówisz o świeżym? :)
UsuńA tego to nie wiem, ale świeżego mam zamrożonego;)
Usuńhaha ;p ja zwykle mialam szcescie, niektorzy nawet wrzucali po 20 zl ;d
OdpowiedzUsuńTakich też spotykałam ;)
Usuńjak ja byłam wolontariuszką rok temu, to 50% osób, którym pomogłam pakować było "tą panią" co poskąpiła złotówki, ciesz się, że nie trafiłaś na negatywne komentarze i wyzwiska od złodziei, moja koleżanka była posądzona o kradzież dwóch filetów z pangi, a jakaś starsza babcia powiedziała, że "na Tuska nie będzie robić" heh, nie wiem o co jej chodziło, no ale bywa i tak.. :) więc sądzę, że i tak trafiłaś na życzliwe osoby
OdpowiedzUsuńLubię takie ciekawe kanapki :)
OdpowiedzUsuńboskie kanapki :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że podobało Ci się na wolontariacie :)
na WOŚP się wybierasz? ;)
OdpowiedzUsuńTo pytanie retoryczne? ;) Jasne!
UsuńTa z lososiem wyglada tak smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńludzie właśni tacy są.
OdpowiedzUsuńu mnie w mieście są takie akcje i zawsze chętnie wyciągam jakieś drobne z portfela lub (jeśli to zbiórka jedzenia)kupuję jakieś produkty:) taki mały, prosty gest.
ciekawy dialogu :D
OdpowiedzUsuńTe, kanapki wyglądają genialnie <3
OdpowiedzUsuńTen dialog mnie rozwalił :P
Smakowite kanapeczki, uwielbiam takie dodatni :)
OdpowiedzUsuńNo to musiałyście być baaardzo głodne... :D