poniedziałek, 11 lutego 2013
~
Owsianka z serkiem wiejskim, mandarynką, liczi, orzechami brazylijskimi i cynamonem.
Porridge with cottage cheese, tangerine, lychee, brasil nuts and cinnamon.
No! W końcu ;) Dwóch tygodni nie wytrwałam, ale i tak wystarczyło, żeby się stęsknić.
A wracając do wczorajszego wpisu i mojego nielubienia niedziel... Znam już powód, nasila mi się hebdomofobia ^^
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Podziel się owsianką z takimi dodakami! Ja nie potrzebuję przerwy ;p
OdpowiedzUsuńTo w takim razie cierpimy na to samo schorzenie^^
OdpowiedzUsuńPysznie napakowana miseczka:)
hehe ale fobia ;p
OdpowiedzUsuńpyszna owsianka , choć nie mam pojęcia jak smakuję liczi ? ;d
Też to kiedyś miałam... :p w czasach gimnazjum. Dobrze, że mi to minęło!
OdpowiedzUsuńOwsianka.. sama się stęskniłam :) Dodatki wspaniałe!
OdpowiedzUsuńCudowna ta owsianka! Na pewno ułatwiła pójście do szkoły po feriach. :)
OdpowiedzUsuńorzechy brazylijskie kojarzą mi się z wakacjami, z morzem, z latem, może dlatego, że zawsze będąc nad morzem kupowałam je zanurzone w karmelu albo miodzie :D
OdpowiedzUsuńświetnie uwieńczone cynamonem ;)
OdpowiedzUsuńekstra dodatki do owsianki <3 wygląda przepysznie!
OdpowiedzUsuńJuż wiem, na co cierpię ;P
OdpowiedzUsuńŚniadanko pyszne, nie martw się nie tylko ty chorujesz na hebdomofobię ;D
OdpowiedzUsuńJa też tak mam o.O A już myślałam, że tylko sobie coś uroiłam i mnie to spotkało :P
OdpowiedzUsuń