Jajecznica i tosty żytnie z awokado.
Scrambled eggs and rye toasts with avocado.
Tym razem to jest powód mojego niesystematycznego dodawania nowych postów :).
Dziadkowie przywieźli od rodziny wielkie, wiejskie jaja, ja kupiłam kilka gigantycznych awokado, a mama znalazła w końcu chleb, który jest i pyszny, i naprawdę zdrowy. Poza tym zaczęłam dostawać systematyczne dostawy białek jaj, więc nie mam wyboru, zakochałam się i wsuwam jajecznicę dzień w dzień ;).
Ale dość o jajach i chlebie, czas na Liebster Blog :). Tym razem za nominację dziękuję Gosi N ♥
1. Nutella czy masło orzechowe?
Serio? Taki wybór?... ;)
Na co dzień domowe masło orzechowe, jako grzeszek jedno maczane w drugim ^^
2. W odżywianiu kierujesz się wartościami odżywczymi i kalorycznością czy po prostu smakiem?
W pierwszej kolejności wartościami odżywczymi, w drugiej oczywiście smakiem, a kaloryczność zostawiam na szarym końcu, bo praktycznie w ogóle na to nie patrzę.
3. Piosenka, która idealnie pasuje do ciepłego, letniego śniadania?
4. Ulubiona aktywność fizyczna to...
Treningi siłowe, na drugim miejscu lajtowe długie bieganie (nie przepadam za sprintami).
5. Coś, czego nigdy nie zjesz?
Pająk. Nieważne podanie, przyrządzenie, kultura danego kraju. Nigdy przenigdy.
6. Twój ulubiony owoc?
Awokado ;), poza tym truskawki i jabłka.
7. Ulubiona pora dnia?
Weekendowy poranek z leniwym śniadaniem i świadomością, że zaraz będę robić coś fajnego ^^
8. Wymyślanie nowych śniadań czy opieranie się na przepisach innych?
Nowe! inspirowanie innymi od święta.
9. Pancakes/omlety - klasyczne czy w wymyślnych wersjach?
Zależy od humorku, ale raczej wymyślne.
10. Owsianka - niewiele dobrze dobranych składników czy kompletny misz-masz?
Kompletny misz-masz, ma być gęsto, chrupko i na bogato. ;)
11. Najlepsze wakacyjne wspomnienie...?
Każde wakacje mają coś w sobie, ciężko wybrać.
Kiedy będzie relacja z heide parku? :) ola
OdpowiedzUsuńChyba jutro, bo dzisiaj dostałam zdjęcia :)
UsuńNie pamiętam kiedy ostatnio jadłam jajecznicę.
OdpowiedzUsuńAle jajka i awokado to świetne połączenie! :)
Wiesz, że też ostatnio mam fazę na jajecznicę? :D Jem ją przynajmniej raz dziennie :) Z awokado najlepsza! O też lubię te piosenki, a raczej tej pierwszej nie słyszałam, ale podoba mi się ^^ A tą 'w stronę słońca' fajnie się słucha podczas biegania :)
OdpowiedzUsuńwcale się nie dziwie, że to śniadanie codziennie u Ciebie gości:D
OdpowiedzUsuńGęsto i chrupko - któż nie lubi tych słów w kontekście owsianki!:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też mam fazę jajeczną, chociaż ta faza trwa u mnie już chyba z rok:p Jestem po uszy zakochana w wiejskich mega jajach! W przeciwieństwie jednak do Ciebie - niestety... - nienawidzę awokado. Jest oślizgłe i mdłe. Nie wykluczam jednak, że za jakiś czas się w nim zadurzę na amen, ja tak mam - od nienawiści do bezbrzeżnej miłości...^^
:)
co za chlebek? gdzie kupujecie? :))
OdpowiedzUsuńja ostatnio tez wyczaiłam dobry, 'żytni razowy', kupuję w swoim osiedlowym sklepie i jest po prostu przepyszny i fajnie sycący. Może to taki sam? :)
Tez jestem ciekawa chlebka :)
UsuńI baaardzo podoba mi się Twój kubas :)
Z "Kubiaka", 100% żytni na zakwasie :)
UsuńRocksana, w jakiej piekarni kupujesz?
UsuńTe z Kubiaka są naprawdę godne polecenia, w Hercie polecam bułki. Ja mam koło domu mały sklepik ze zdrową żywnością i tam chleb też jest niczego sobie ;>
UsuńO, zdrowe bułki? To istnieją jeszcze piekarnie, które takie pieką? ;)
Usuńja kupuję w osiedlowym sklepie, przy najbliższej okazji obczaję, jaka piekarnia jest nadrukowana na 'metce' od chleba, bo on pakowany w folijkę jest. ;P Ale to pewno nie ten sam, muszę w takim razie odwiedzić Kubiaka, bo mnie zaciekawiłaś.
Usuńhehe, każdy ma jakieś zboczenie, jedni kochają kotki, inni pieski, a ja kocham chleby <3 :D
Jajecznica, nic dziwnego, że tak smakuje skoro tak wygląda! :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam taką fazę na jajecznicę. W tym tygodniu codziennie na kolację jadłam jajecznicę z grzankami z pomidorem :D
OdpowiedzUsuńNie musi smakować? ;) Nie mogłabym jeść czegoś tylo dlatego, że jest zdrowe, a mi nie smakuje ;) Dobrze że nie tak trudno można łączyć i jedno i drugie.
OdpowiedzUsuńJa pająka nawet nie dotknęłabym kijem, a co dopiero o jedzeniu myśleć ;P
Nie chodzi o to, że jem coś, co mi nie smakuje, bo jest zdrowe. Staram się jeść i zdrowo, i smacznie :)
UsuńPo prostu miałam na myśli to, że na co dzień nie kieruję się głównie kubkami smakowymi.
Co do pająka, to 2 dni temu zabiłam takiego wielkości karalucha patelnią, ale zanim tego dokonałam, to stałam w bezruchu przez 7 minut ;)
Daj spokój, chyba bym umarła na miejscu, po starciu z takim pająkiem ;D kiedyś pamiętam, że miałyśmy w pokoju z siostrą, pająka serio, wielkości tarantuli! Był ogromny, ja siedziałam na łóżku na drugim końcu pokoju i nie mogłam się ze strachu ruszyć, dobrze że siostra stawiła mu czoła ;)
UsuńO matko, wielkości tarantuli? :o
UsuńMało tego, ten mój wyskoczył spomiędzy polskich truskawek...
No był ogromny, siostra nawet zanim go unicestwiła cynkęła mu zdjęcie..ja siedziałam na łóżku i darłam się żeby go zabiła a ona szukała po pokoju aparatu ;D
UsuńWeź mi nie mów że z truskawek Ci wylazł..teraz za każdym razem podchodząc do koszyka z moimi ukochanymi owocami będę myślała że coś może się tam chować :P
porządne zdrowe i przede wszystkim pyszne śniadanie !
OdpowiedzUsuńwłasnie taką jajecznicę lubię najbardziej! nie mówiąc już o tostach z awokado. :D
OdpowiedzUsuńChyba bardzo lubisz awokado bo często u Ciebie, też się do niego przekonałam, smacznie dziś.:)
OdpowiedzUsuńZostałam kiedyś nazwana "panią od awokado" ;)
UsuńA co to za chlebek i gdzie go kupujesz? Zdradź tajemnicę! :)
OdpowiedzUsuńTakie śniadania to faktycznie można jeść codziennie... Nie pogardziłabym. Może wproszę się do Ciebie? :))
W piekarni "Kubiak". Jeśli byłabyś we Wrocławiu, to jak najbardziej zapraszam :)
UsuńJak tylko będę we Wrocławiu, a w sumie bywam dosyć często, to wpadam do piekarni i do Ciebie :D
UsuńA powiedz jeszcze, jak się ten chlebek nazywa? Żebym wiedziała o co poprosić w piekarni :)
jak robisz jajecznice? ciekawi mnie to bo co spotykam człowieka i pytam o to to zawsze każdy ma inny sposób.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nie wiem, jak opisać... Wrzucam dwa jajka i kilka białek, mieszam, by zniszczyć żółtka ;), przyprawiam pieprzem i solą, po 30 sekundach znowu mieszam, po chwili znowu, wyłączam gaz, zostawiam jeszcze na chwilę i przekładam na talerz, posypując świeżo mielonym pieprzem. :)
Usuńale masz porządek na biurku! :D
OdpowiedzUsuńŚwietny post:*
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:)
Obserwujemy?:>